Site logo

Władze uczelni o rekrutacji na studia 2020

Polskie uczelnie przedstawiły swoje stanowisko w sprawie matur w czasie pandemii koronawirusa. Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich wydała stanowisko w sprawie tegorocznej rekrutacji na studia. Co władze uczelni myślą o opcjach przesunięcia egzaminów, rekrutacji na podstawie matur i egzaminów wewnętrzuczelnianych?

O maturach w czasach pandemii koronawirusa portal Studia.pl zapytał prof. dr hab. Zbigniewa Marciniaka, Przewodniczącego Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego, (instytucji przedstawicielskiej środowiska szkolnictwa wyższego i nauki) . Jest także współpracownikiem władz Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (skupia przedstawicieli ponad stu największych uczelni w Polsce) i inicjatorem oświadczenia KRASP w sprawie rekrutacji. Pracuje naukowo w Instytucie Matematyki  Uniwersytetu Warszawskiego i prowadzi zajęcia dla studentów matematyki UW.

Rekrutacja przy przesuniętych maturach?

– Czy zdaniem władz polskich uczelni mamy kryzys maturalny?

–  Nie nazwałbym tego w ten sposób. To zła zbitka myślowa. Mamy w Polsce kryzys wywołany pandemią koronawirusa. Nie dotyka jednak matury w jakiś szczególny sposób. Nie chciałbym mówić o “kryzysie maturalnym”, bo wskazywałoby, że egzamin dojrzałości jest jakość szczególnie zaatakowany i trzeba szukać jakichś szczególnie wyjątkowych rozwiązań, aby zwalczyć kryzys. Mamy problem związany z zagrożeniem epidemicznym, w związku z ustalonymi wcześniej terminami matur. Najprostszym sposobem jego rozwiązania jest przesunięcie terminu egzaminu. Nie ma jednak kryzysu związanego z charakterem samej matury – jako państwowego egzaminu zewnętrznego, który – mówić wprost – jest egzaminem wstępnym na studia. To w zasadzie jego główna rola, skoro nie trzeba ani matury zdawać, ani zdać, żeby otrzymać świadectwo ukończenia liceum lub technikum.  Prezydium KRASP wydało oświadczenie, które można streścić jednym zdaniem “jako środowisko akademickie chcemy dalej utrzymania rekrutacji opartej o maturę i popieramy pomysł przesunięcia jej terminu”. Zdecydowaliśmy się, bo sposób przeprowadzenia rekrutacji jest autonomiczną decyzją uczelni i chcielibyśmy uspokoić maturzystów, nauczycieli, rodziców, że uczelnie zaczekają na wyniki matury. Damy radę. Nic złego się nie stanie, jeśli egzaminy zostaną przesunięte choćby na lipiec.

– A jeśli latem będzie szalała pandemia? Albo nawet jesienią? Przecież izolacja i spłaszczenie wykresu zachorowań także wydłuża czas jej trwania.

– Moim zdaniem latem będzie już wszystko wracało do normy. Jestem matematykiem i analizuję różne opcje statystyczne. I na dzisiaj “wydaje mi się” w pełnym całym słowa tego znaczeniu, że matury lipcowe byłyby bezpieczne dla zdających. Rekrutacja odbywa się w dużej mierze automatycznie, on-line. System egzaminacyjny w ciągu dwóch dni daje wynik kto się dostał na studia. Dane z OKE płynną do baz danych uczelni, na wyodrębnionych serwerach,  oddzielonych, bezpiecznych. Uczeń nie nie musi niczego potwierdzać, certyfikować. Potem odbywa się przepływ kandydatów między uczelniami, bo można rekrutować się na kilka uczelni. Rekrutacja wrześniowa jest absolutnie do przyjęcia – od 1 października maturzyści podejmą studia.   Nawet bez koronawirusa na niektórych kierunkach studiów aż do końca września trwało ustalanie list przyjętych. Opóźnienie terminów matur to najwyżej da mniej czasu na zamknięcie rekrutacji. To wszystko.

– No dobrze, ale jeśli niebezpieczeństwo się utrzyma?

– Wtedy trzeba będzie rozważyć opóźnienie rozpoczęcia roku akademickiego. To musi być będzie decyzja centralna – Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

– Które to stanowisko po dymisji premiera Gowina nie jest aktualnie obsadzone…

– Nie znaczy to, że ministerstwo jest w zawieszeniu, Nadal działa, podejmuje stosowne decyzje. Jestem przekonany, że także w tej sprawie będzie w stanie działać  niezależnie od tego, jak długo będzie vacat na stanowisku szefa resortu.

– Matury latem to chyba nie jest najlepszy pomysł? Wakacje maturzystów, sezon urlopowy na uczelniach.

– To prawda, że w poprzednich latach sugestie zmiany terminu matury potykały się ze sporym oporem na uczelniach. Argumentowano że idzie pod prąd tradycji, jak matura, to mają kwitnąć kasztany. Mamy jednak sytuację nadzwyczajną. To także miało wpływ na decyzję o oświadczeniu KRASP – pokazaniu, że rozumiemy sytuację nadzwyczajną i zrobimy wszystko, aby dostosować się do zmiany w harmonogramie matur. Zwracam uwagę, że nasze stanowisko zostało podjęte jednogłośnie, wszyscy byli “za”. 

Rekrutacja na podstawie konkursu świadectw maturalnych?

– Pojawiały się głosy także w środowisku naukowym, żeby nie było matury 2020 i w tym roku matura opierała się o oceny końcowe na świadectwie ukończenia szkoły średniej.

– To prawda, opowiedział się za tym Komitet Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk, ale także apeluje o już m.in. to Unia Metropolii Polskich, prezydent Warszawy, część nauczycieli i różne organizacje. Jednak powiem z całym naciskiem, że to pomysł po prostu niemądry. Oceny odzwierciedlają poziom wymagań danej szkoły; konkurs świadectw byłby krzywdzący dla absolwentów szkół bardziej wymagających. Czwórka” z elitarnego Reytana ma inną wagę, niż “szóstka” ze średniego lub kiepskiego liceum. Dobrze te różnice widać, gdy porównuje się międzyszkolne zróżnicowanie wyników matur. Uczelnie zdają sobie sprawę, że zastąpienie matury centralnej subiektywnymi ocenami wpłynęłoby na poziom zrekrutowanych studentów. Nie chcemy tego, zależy nam na wysokiej jakości kandydatów. Ma ona wpływ na jakość kształcenia. Oznaczałoby to odejście od podstawowej zalety matur jako egzaminu zewnętrznego – sprawiedliwej miary dla wszystkich maturzystów, niezależnie od kończonej szkoły. Rekrutacja uczelniana opiera się na ocenie z przedmiotów maturalnych. Różne uczelnie ustalają na swoje kierunki listę przedmiotów branych pod uwagę i ich wagę, do przeliczenia na punkty rekrutacyjne. Jednak ocena matury nie zależy ani od ukończonej szkoły, ani od uczelni, do której maturzysta aplikuje, tylko od niego samego. W połączeniu z opcją poprawiania ponownie matury po roku zwiększa jego szansę na dostanie się na wymarzone studia.

– We Francji jednak zdecydowano się na likwidację tegorocznej matury i zastąpienie jej w rekrutacji na studia ocenami ze świadectwa.

– Tak, ale to system zupełnie nieporównywalny z polskim. Tam sposób nauczania jest bardzo ściśle narzucona przez państwo, a u nas dużo zależy od nauczyciela. Tam jest jeden, krajowy podręcznik do przedmiotu, a w Polsce nauczyciel ma możliwość dowolnego wybierania pomocy dydaktycznych. Co najważniejsze, we Francji po szkole średniej absolwent nie idzie bezpośrednio na studia, ale do szkół przygotowawczych, które weryfikują jego zdolność do studiowania.

Rekrutacja na podstawie egzaminów uczelnianych?

– A co Państwo myślą o wewnętrznych maturach uczelnianych, jak przed laty? Czasami pojawiają się takie głosy w środowisku akademickim, aby do nich wrócić.

– Zdecydowana większość władz i pracowników uczelni jest przeciw. W obecnej sytuacji epidemiologicznej nic by to nie dało, bo jeśli można robić egzaminy uczelniane, to można i matury w szkołach średnich. Jestem też zdania, że przebiegałoby to mniej sprawnie. System sprawdzania matur mamy opanowany, wiemy co, kto i kiedy powinien robić. Na stworzenie alternatywnego systemu uczelnianego nie mamy fizycznie czasu. To by nie wypaliło. Ale kwestie organizacyjne to jedno, a merytoryczne to drugie, Obecna matura jako egzamin na studia jest po prostu lepsza, niż egzaminy uczelniane.

– Dlaczego?

– W starym systemie spędziłem osiem lat uczestnicząc w przygotowaniach egzaminu wewnętrznego na matematykę na Uniwersytecie Warszawskim. Pracowali nad nim naukowcy, inteligentni ludzie, wkładali mnóstwo wysiłku w przygotowanie pytań egzaminacyjnych i w sprawdzanie prac. A potem weszły centralne egzaminy maturalne i okazało się, że można to zrobić lepiej. Powiem więcej – egzamin dojrzałości na poziomie rozszerzonym z matematyki jest teraz trudniejszy, niż nasze wcześniejsze egzaminy uczelniane na kierunek matematyka. Dzięki temu przyjmujemy lepszych kandydatów, I bardzo dobrze. To trudny egzamin – maksymalną liczbę punktów zdobywa w sali całej Polski może ze stu maturzystów. Dzięki temu łatwiej dostać się tym najlepszym absolwentom szkół średnich na najlepsze uczelnie, tam gdzie stara się kilka, kilkanaście osób na jedno miejsce.

– No ale tutaj mówimy studiach typu elitarna matematyka na UW. Jeśli taka trudna matura z matematyki, to może lepiej ją zlikwidować?

– Tyle, że matura z matematyki na obowiązkowym poziomie podstawowym jest celowo bardzo prosta. Jako matematyk zaręczam, że nie trzeba mieć uzdolnień matematycznych, żeby dostać te minimalne 15 pkt z 50. Wystarczy przenieść z tablic do arkusza odpowiednie informacje, Jest to bardziej egzamin na czytanie  ze zrozumieniem. A to umiejętność, której powinniśmy wymagać od każdego studenta, niezależnie od kierunku studiów. 

– Czyli nie wrócą egzaminy wstępne na studia?

– Zupełnie nie analizujemy na uczelniach takiego wariantu.

– Dziękuję za rozmowę.

– Dziękuję bardzo.

Chcesz być na bieżąco w temacie matury 2020?

Zapisz się na nasz newsletter. Będziemy Cię na bieżąco informować, co będzie z Twoją maturą i rekrutacją na studia.

Koniec artykułu. Może sprawdzisz inne treści?

Sprawdź inne artykuły, które mogą Cię zainteresować

Portal Studia.pl wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci pełnego dostępu do jego funkcjonalności i gromadzeniu danych analitycznych. View more
Akceptuję