Dzień rektorski – szef wszystkich szefów zarządził wolne, kierując się wytycznymi ze szklanej kuli.
Karta osiągnięć studenta – autor słowniczka przez pięć lat studiów na jednym z prestiżowych uniwersytetów nie spotkał się z podobnym wynalazkiem. Zwykle wystarcza po prostu indeks, ale karta osiągnięć studenta na niektórych uczelniach bywa traktowana całkiem serio.
Absolutorium – między ustami a brzegiem pucharu. Masz już wszystkie zaliczenia, zdane egzaminy, poza wisienką na torcie – obroną pracy licencjackiej, inżynierskiej lub magisterskiej. Wskakujesz w obszerną szatę i zakładasz dziwną czapkę z pomponem (chociaż nie tak dziwną jak biret). Wielki jubel z dziekanem i prodziekanami. Odbierasz od nich dokumenty ukończenia uczelni, przekładasz pompon na […]
ECTS (European Credit Transfer System) – inaczej Europejski System Transferu Punktów. Każde zaliczone zajęcia, prace, zaliczenia czy egzamin z danego przedmiotu to określona pula punktów ECTS. Jeden rok nauki na studiach w Polsce to zwykle 60 punktów ECTS. Kiedy się przyda? Jeśli jedziesz na wymianę zagraniczną do innego kraju, żeby nie stracić roku na własnej […]
Karta obiegowa – buziak na pożegnanie uczelni po rozstaniu z licencjatem, inżynierem lub magistrem, ewentualnie z lądującym na zielonej trawce ex-studentem. Oczyszcza sumienie z zalegających książek z przeróżnych bibliotek, opłat i innych formalności. Oznacza także rozstanie z legitymacją studencką i ulgami przysługującymi żakom. Jej wypełnienie czasami dziwnie zbiega się z epidemią „gubionych” przez absolwentów legitymacji.
Adiunkt – jeśli zobaczysz taki tytuł na tabliczce przy drzwiach, nie zwracaj się broń Boże z automatu do właściciela „panie adiunkcie”. Zapytaj starszych kolegów, czy ów adiunkt nie woli być nazywany „profesorem” (to sygnał, że ma wysokie poczucie własnej wartości) lub po prostu „doktorem”.
Egzamin – ustny lub pisemny, inaczej – sądny dzień. Trąbią anioły z mieczami w dłoniach, oddzielane jest ziarno od plew i występują rzeki z brzegów. Oznacza, że zaliczone są już wszystkie ćwiczenia, konwersatoria i wykłady. Życzymy szczęścia, bo przecież obkutą na blachę wiedzę na pewno będziesz mieć w głowie.
Alkohol – hasło, które na pewno nie powinno znaleźć się w minisłowniczku dla przyszłego studenta. Zobacz: akademik, juwenalia, otrzęsiny, życie studenckie.
Egzamin komisyjny – termin opisujący zderzenie mrówki z czołgiem. Oznacza, że egzaminator już dwa razy uznał Cię za głąba – podczas normalnego egzaminu i poprawki, a Ty nieśmiało kwestionujesz wyrok. Inaczej – ostatnia deska ratunku, żeby nie wylecieć ze studiów. Są jednak wykładowcy, którzy „komis” traktują jako „trzeci termin”. Lepiej wiedzieć to zawczasu. Co ważne […]