Site logo

Praca dziennikarza okiem Kamila Ułasiuka | Zawód z pasją

Jakie studia warto skończyć, aby zostać dziennikarzem? Na czym polega praca dziennikarza w mediach elektronicznych? Jak wygląda specyfika pracy w mediach lokalnych? O pracy dla Życia Siedleckiego i portali sportowych a opowiada Kamil Ułasiuk, absolwent ścieżki medialnej w ramach filologii polskiej na Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach.

Kamil Ułasiuk pracuje jako dziennikarz w redakcji Życia Siedleckiego, który jest lokalnym tygodnikiem prowadzącym również portal internetowy. Dla redakcji pracuje od poniedziałku do piątku. W weekendy zajmuje się sportem i pracuje dla portalu www.sportsiedlce.pl oraz kilku innych portali sportowych. Na studiach filologii polskiej I stopnia ukończył specjalizację edytorstwo z wiedzą o mediach, natomiast na II stopniu specjalizację język mediów i biznesu z językiem angielskim. Polonistykę studiował na Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach (UPH). Nie ukrywa, że studia te wytyczyły jego dalszy kierunek kariery zawodowej.

Czego dowiesz się o Kamilu i pracy dziennikarza?

Jak wygląda praca dziennikarza?

Czym zajmuje się Pan w redakcji Życia Siedleckiego?

W redakcji zajmuję się konkretnie powiatem łosickim, z którego się wywodzę. Dzięki temu orientuję się, jak działają tutaj samorządy, jakie wydarzenia są organizowane oraz co jest tzw. gorącymi newsami dla mieszkańców tego powiatu. Moimi głównymi tematami są sprawy samorządów, sprawy społeczne, wydarzenia kulturalne oraz sport. Nie ukrywam, że jest to nieduży powiat, ale ma całkiem spory potencjał medialny. 

Bardziej zajmuje się Pan polityką czy może sprawami społecznymi?

Polityki jako takiej w powiecie nie ma, jest to raczej życie samorządowe. Moim zdaniem, sprawy samorządowe różnią się od klasycznej polityki, którą znamy m.in. z telewizji. Samorządy są bliżej mieszkańców danej miejscowości, można nawet powiedzieć, że bardziej ich dotyczą. Większa część mojej pracy to opisywanie samorządu. Mieszkam w Siedlcach i za pośrednictwem internetu łatwiej jest mi śledzić, co dzieje się w samorządach. Każdy samorząd posiada swoją politykę informacyjną, np. strony internetowe czy też media społecznościowe. Proszę sobie wyobrazić, że nawet YouTube jest teraz dobrym źródłem informacji – za jego pośrednictwem transmitowane są sesje rady gminy. Moim zadaniem jest bieżące opisywanie tego, co dzieje się w samorządach i „tłumaczenie” tych informacji z języka polityków i samorządowców na język mieszkańców naszego regionu. 

Chcesz pracować jako dziennikarz?

Jeżeli pasjonujesz się pracą z tekstem, przeprowadzaniem wywiadów czy też opisywaniem wydarzeń koniecznie sprawdź studia na Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach.

Zawsze pasjonował się Pan dziennikarstwem?

Trudno powiedzieć, że zawsze pasjonowałem się dziennikarstwem. Raczej pasjonowałem się wydarzeniami sportowymi, sportowcami czy też ich wyczynami. Zawsze kręcił mnie bezpośredni kontakt z wyjątkowymi ludźmi – stąd też wybór dziennikarstwa, które mi to umożliwia.  

Czy sport zawsze był Pańską pasją?

Moje zainteresowanie sportem zaczęło się od  Mundialu we Francji w 1998 roku. Później polubiłem także inne dyscypliny, nie tylko piłkę nożną. Razem z przyjaciółmi chcieliśmy naśladować światowe turnieje, dlatego na podwórkach i w naszych domach organizowaliśmy mały turniej piłki nożnej, koszykówki czy też siatkówki. Opisywanie sportu było kolejnym etapem. Myślę, że podświadomie kierowałem się w kierunku kierowałem się ku dziennikarstwu sportowemu. Ostatnio odsłuchiwałem kasety magnetofonowe, które nagrywałem w dzieciństwie – zauważyłem, że już w wieku 12–13 lat relacjonowałem widowiska sportowe. Oczywiście wtedy jeszcze do przysłowiowej szuflady. Myślę, że od najmłodszych lat miałem predyspozycje do dziennikarstwa, do przeprowadzania wywiadów i relacjonowania wydarzeń. 

Co jest ciekawego w pracy dziennikarza?

Przede wszystkim obcowanie z ludźmi, z którymi na co dzień nie miałbym szansy się spotkać. Cieszę się, że mogę rozmawiać i inspirować się osobami, które, nie ukrywajmy, są jednostkami wybitnymi i swoją ciężką pracą wybiły się na arenę krajową czy też międzynarodową. W pracy dziennikarza bardzo podoba mi się praca w terenie. Mogę śmiało powiedzieć, że jest to mój żywioł. Uwielbiam robić reportaże i poznawać ludzi. Praca dziennikarza jest dużo bardziej dynamiczna niż typowa praca biurowa. Każdy dzień pracy to zupełnie inna przygoda. Proszę sobie wyobrazić, że rozpoczynając nowy dzień, nie wiemy jeszcze, w jakie wydarzenia „wrzuci” nas ta praca. Jest to strasznie fascynujące i ciekawe. 

Czy bywają trudne chwile w pracy dziennikarza?

Gdy zaczynałem swoją karierę, to takich chwil było oczywiście więcej, teraz już raczej ich nie doświadczam. Kiedy zaczynałem w lokalnej telewizji, trudnymi chwilami były dla mnie na przykład sondy uliczne, gdzie miałem za zadanie wyjść do centrum miasta i przeprowadzić krótką rozmowę z przechodniami. Czemu akurat to było dla mnie trudne? Zawsze byłem dość zamkniętą osobą, dziennikarstwo pomogło mi przełamać barierę introwertyka. Mogę śmiało powiedzieć, że zawód ten sprawił, że nabyłem nowe oraz ciekawe kompetencje, które każdemu z nas przydają się w życiu i karierze zawodowej. Obecnie trudnych chwil raczej nie doświadczam, bardziej skupiam się na tym, aby cieszyć się tym zawodem.

Jak zostać dziennikarzem?

Studiował Pan na Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach, skąd wybór tej uczelni?

UPH wybrałem przez wzgląd na samo miasto, bliskość do miejscowości, z której pochodzę. Gdy wybierałem uczelnię, uniwersytet w moich oczach był dość ważnym ośrodkiem akademickim na mapie regionu. Uważałem, że bycie studentem tej uczelni będzie ciekawą przygodą i tak też było. Wiem, że uczelnia w ostatnich latach bardzo mocno zmieniła się pod kątem infrastruktury. Jest bardziej nowocześnie. Całe studia spędziłem w słynnych „barakach” na ul. Dreszera, gdzie kształcili się niegdyś humaniści. Obecnie UPH postarało się o nowoczesny budynek, piękne sale do zajęć i chyba najlepsze możliwe warunki do studiowania.

Dlaczego nie studiował Pan dziennikarstwa?

Nie tylko po studiach dziennikarskich można pracować w mediach. Polonistyka jest także dobrym rozwiązaniem, a umożliwia szersze możliwości zawodowe dla absolwenta. Na polonistyce w Siedlcach jest ścieżka medialna dla osób chcących pracować jako dziennikarz. Na studiach licencjackich studiowałem na filologii polskiej edytorstwo z wiedzą o mediach, a na magisterskich język mediów i biznesu z językiem angielskim. Najpierw miałem zresztą inne plany studiowania. Po zdaniu matury zastanawiałem się nad kierunkiem związanym z grafiką komputerową. Nie ukrywam, że interesowałem się komputerami i zawsze lubiłem rysować, więc kierunek sztuk plastycznych był mi dość bliski. Ostatecznie zdecydowałem się na polonistykę. W okresie szkoły średniej i matury moją pasją była muzyka i poniekąd planowałem w przyszłości zarabiać na połączeniu muzyki oraz pracy z tekstem na poziomie zawodowym. Język polski zawsze był dla mnie narzędziem w rozwoju kariery zawodowej, a literatura była czymś wyjątkowym, ponieważ podziwiałem ludzi oczytanych i sprawnie władających językiem. Stąd też wybór właśnie tego kierunku studiów był dla mnie dość oczywisty. 

Co najbardziej podobało się Panu na studiach?

Najbardziej lubiłem zajęcia z historii literatury. Nie ukrywam, że dobrze wspominam zajęcia z łaciny, retoryki oraz zajęcia praktyczne np. projektowanie reklamy czy też okładek czasopism. Dzięki jednemu z zaliczeń zadebiutowałem felietonem na łamach prasy w “Kurierze Akademii Podlaskiej”. Na UPH niektórzy wykładowcy bardzo ciekawie prezentują materiał i dzięki temu nawet trudne wykłady są dość interesujące. Muszę dodać, że też bardzo dobrze wspominam okres pisania pracy magisterskiej i współpracy z moim promotorem. Pan profesor Antoni Czyż będący dla mnie naukowym autorytetem – bardzo mnie zmotywował do intensywnej oraz intelektualnej pracy nad moją magisterką. Jestem do dzisiaj zadowolony z efektu, jaki osiągnąłem. 

O czym pisał Pan pracę magisterską?

Pamiętam, że tytuł mojej pracy magisterskiej to „Muzyka w prozie Jarosława Iwaszkiewicza. Studia o powinowactwie sztuk”. W swojej pracy przeanalizowałem teksty prozatorskie Jarosława Iwaszkiewicza i porównałem je z utworami muzycznymi różnych kompozytorów. Wyszukiwałem podobieństwa w różnych aspektach tych utworów z prozą Iwaszkiewicza. Temat pracy wiązał się z moim zainteresowaniem muzyką, podzieliłem się tym z moim promotorem, a on dobrał mi temat pod moje zainteresowania. Moja praca magisterska była zarówno ciekawa, jak i odkrywcza. Świadomość, że jako jeden z pierwszych opisuję takie zagadnienie sprawiła, że byłem bardzo zaangażowany w tę pracę. 

Wymieni mi Pan swoje ulubione pozycje z literatury?

Oczywiście. Moje trzy ulubione książki to: „Ojciec chrzestny” Mario Puzo, „Pasja życia” Irvinga Stone’a oraz „Rozmowy z katem” Kazimierza Moczarskiego.

A czy były jakieś zajęcia, których Pan nie lubił?

Tak. Na studiach nie lubiłem zajęć dotyczących gramatyki oraz gramatyki historycznej. Dzisiaj wiem, że podszedłbym do nauki tych przedmiotów trochę inaczej. Uważam, że zajęcia gramatyczne po ukończeniu studiów w dużo większym stopniu przydają mi się w pracy niż mogłem przypuszczać. 

Gdzie udało się Panu odbyć praktyki na studiach?

Praktyki podczas studiów odbywałem w redakcji, w której obecnie pracuję. Po praktyki w redakcji Życia Siedleckiego kolejnym krokiem był staż, a obecnie już stała współpraca. Moim pierwszym zadaniem na praktykach były miejskie mikołajki na placu Generała Sikorskiego w Siedlcach. Musiałem przygotować notkę prasową, którą zadebiutowałem w tym tygodniku.

Czy miałby Pan rady dla przyszłych dziennikarzy?

Oczywiście! Przyszły dziennikarz powinien jak najszybciej nauczyć się słuchać ludzi i interesować się tym, co mówią. Może być to trudne do nauczenia, ale potrzeba słuchania innych jest kluczowa do tworzenia ciekawych materiałów. Dziennikarz powinien przygotować się na to, że będzie dużo pisał, rozmawiał a nawet występował przed kamerą i publiką – te rzeczy nikogo nie powinny zaskoczyć. Żyjemy w ciekawych czasach, osoby, które w przyszłości chciałyby zostać dziennikarzami już w szkole średniej mogą zakładać w internecie blogi, videoblogi czy też nagrywać własne podcasty i w taki sposób nabywać doświadczenie. Sam kiedyś pisałem dziennik i praktykowałem pisanie, notując swoje spostrzeżenia z danych dni, dzięki temu wyrobiłem w sobie warsztat pisarski. Ważne, aby przyszli dziennikarze nie przejmowali się opinią czytelników i komentujących, których obecnie jest aż nadmiar. Niestety często komentujący zwykle szukają w mediach emocji i możliwości wdania się w dyskusję, często tę negatywną. Dziennikarz moim zdaniem musi być ponadto i mieć świadomość, że jest twórcą treści i nie powinien przejmować się tym co robią czytelnicy. Najważniejsza rada – praktykować, praktykować i jeszcze raz praktykować.

Chcesz pracować jako dziennikarz?

Jeżeli pasjonujesz się pracą z tekstem, przeprowadzaniem wywiadów czy też opisywaniem wydarzeń koniecznie sprawdź studia na Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach.

Koniec artykułu. Może sprawdzisz inne treści?

Sprawdź inne artykuły, które mogą Cię zainteresować

Portal Studia.pl wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci pełnego dostępu do jego funkcjonalności i gromadzeniu danych analitycznych. View more
Akceptuję