Po maturze, absolwenci stoją przed wyborem olbrzymiej liczby szkół wyższych. Niezależnie od tego, czy padło na zostanie w kraju, wyjazd na inny kontynent, a może jeszcze żaden pomysł, jak chcielibyście aby Wasza przyszłość wyglądała, nie przyszedł i nie zapukał Wam do głowy, nagle pojawia się nieoczekiwana myśl… a może by tak gap year?
Zacznijmy jednak od początku. Gap year, niegdyś tajemnicze określenie, którego co druga matka się bała, dziś jest na ustach każdego młodego, zmęczonego nauką człowieka. Z angielskiego “rok przerwy”, jak nietrudno się domyślić, jest po prostu czasem, na który decydują się uczniowie przed studiami, lub w trakcie ich trwania.
Jednak mimo, że gap year często bywa pomocny w wypadku, w którym nie wiadomo, co chcielibyście robić w przyszłości, na same jego spędzenie zazwyczaj jest mnóstwo pomysłów.
Najpopularniejszym z nim są podróże. “Po maturze wyjeżdżam i robię tripa po Europie”- nie wiem jak Wy, ale ja usłyszałam to od wielu osób ze swojej licealnej klasy. I faktycznie, po miesiącu na Facebooku i Instagramie zawitały zdjęcia to z Estonii, to z Grecji a innym razem z Finlandii. Jednak pomysł na podróżowanie, zwłaszcza tak dalekie, jest nie tylko czasochłonne, ale wymaga też pokaźnej kwoty na koncie. Aby zaoszczędzić, głównie na noclegu i jedzeniu, warto poszukać w internecie hostów, którzy za kilka godzin lekkiej pracy oferują łóżko i tost z jajkiem co ranek.
Jeśli taki koczowniczy tryb życia Wam nie odpowiada, ale i tak wyobrażacie sobie, że ten rok spędzicie poza granicami swojego kraju, wiele agencji (np. Au Pair) oferuje taki wyjazd. Najpopularniejszym kierunkiem w wypadku wybrania tej opcji jest Wielka Brytania i Stany Zjednoczone. Podczas pobytu pomaga się w wykonywaniu prostych prac domowych, ale głównym zadaniem takiego “aupairowicza” jest opieka nad dzieckiem (lub dziećmi) rodziny goszczącej. W każdym tygodniu dostaje się kieszonkowe i dość sporo czasu wolnego na zwiedzanie okolic. Niektóre rodziny organizują nawet dalsze wyjazdy, aby ubarwić życie “niańki”. 😉
Jednak nie dla wszystkich podróże to priorytet podczas tej przerwy. Niektórzy zostają w swoich miastach i po prostu idą do pracy. Na tę opcję decydują się często osoby, które planują studia za granicą lub na uczelni prywatnej. W takim przypadku praca jest dla nich okazją na dorobienie sobie do życia lub czesnego.
Można też połączyć pracę “zarobkową” z wyjazdami. Tu po raz kolejny z pomocą przychodzą różne agencje. Na portalach takich jak gumtree czy olx, często poszukiwani są ludzie chętni do wyjazdu i pracy, którzy chcą skupić się w dużej mierze na zarobieniu pieniędzy. W przypadku takiej opcji, najczęściej jest to praca fizyczna między innymi w Holandii, we Francji i w Wielkiej Brytanii- na magazynach, produkcji czy na polu. Jeśli jednak pieniądze to Wasz priorytet, warto się takim rozwiązaniem zainteresować. Mimo, że jest to typowy wyjazd do pracy, poznani ludzie i zebrane doświadczenia na pewno wynagrodzą cały trud.
Ale przecież nie wszyscy chcą wyjeżdżać lub pracować albo wyjeżdżać i pracować. Przecież gap year to przerwa i to na tym słowie skupmy się w wypadku tej grupy ludzi. Są zmęczeni liceum, technikum lub swoim kierunkiem, nie mogą znieść wizji, że kolejny rok muszą męczyć się w tym betonowym bloku, z ludźmi, których pewnie i tak nie polubią lub już nie lubią, patrząc na twarze swoich, równie zmęczonych, wykładowców. W takim wypadku priorytetem ma być odpoczynek. Leżenie brzuchem do góry, oglądanie filmików na YouTubie, seriali na Netflixie i wychodzenie ze znajomymi na cotygodniowe imprezy. Jasne, takie rozwiązanie też nie należy do najtańszych, ale tutaj zawsze można liczyć na pomoc rodzicieli, którym należy odpowiednio wytłumaczyć, dlaczego zdecydowaliście się na gap year i jak korzystny dla Waszej psychiki jest ten krok.
Rok przerwy można wykorzystać jako czas na rozwój siebie i swoich zainteresowań. Zawsze chciałeś przeczytać tę książkę, ale obowiązki szkolne konsekwentnie to utrudniały? Proszę bardzo. Chciałaś przejść tę grę od dnia premiery, ale potrzeba aż stu godzin, aby odkryć wszystkie sekrety? Nie krępuj się. Zawsze marzył się Tobie język szwedzki, ale przecież w podstawie programowej miejsca starczyło tylko na angielski i niemiecki? Zapraszamy na kursy.
Możliwości jest wiele i dla każdego znajdzie się ta odpowiednia.
Co z minusami?
Za nami ponad 600 słów uznania dla zrobienia sobie przerwy od nauki. Oto kilka mniej, o tym, dlaczego nie taki diabeł fajny, jak go przedstawiam.
Gap year jest inwestycją. Pomysł na studia nie przyjdzie sam. Ta przerwa ma być czasem refleksji, obserwacji i namyślenia się, co się dla nas liczy, gdzie widzimy się w przyszłości i w czym jesteśmy dobrzy. A nie jest powiedziane, że nawet największemu i najbardziej świadomemu siebie, młodocianemu filozofowi lampka nad głową po prostu się zapali. Wielu rodziców uważa, że ich dziecko idąc na gap year, marnuje swój czas. I wiecie, koniec końców, często mają rację.
Obejrzyjcie też krótki filmik, podsumowujący cały tekst, aby dowiedzieć się kilku ciekawostek o gap year i sami przemyślcie, czy takie rozwiązanie jest dla Was. A może już zdecydowaliście się na tę przerwę i macie konkretny plan, jak chcecie ją spędzić? Niezależnie od odpowiedzi, trzymam kciuki, aby ten czas był dla Was owocny i abyście nigdy go nie pożałowali!
Gap Year