Uczelnia niepubliczna – inaczej prywatna lub społeczna. Wie dobrze, że student i jego rodzice to klienci.
Krajowe Ramy Kwalifikacji (KRK) – nie mylić z Wielką Rewolucją Francuską, ale skala zmian podobna. Najważniejsze dla Ciebie – że spowodowały lawinowe uruchamianie nowych kierunków studiów oraz różnicowanie programów studiów istniejących.Jeśli nie chcesz się pogubić przeglądaj uważnie nasz ”Informator Edukacja. Studia 2013” i korzystaj z wyszukiwarki i chmury tagów na www.Kierunki.net.
Rekrutacja – jeszcze 25 lat temu polegała często na uporczywym zniechęcaniu do studiowania, bo wyższe wykształcenie było śmietanką spijaną przez najzdolniejszych. Egzaminy przypominały wielostopniowy nabór do międzynarodowych korporacji. Może dlatego, że ich wtedy w kraju nie było. Mniej więcej wtedy, kiedy się pojawiły korporacje, wprowadzono niestacjonarne studia płatne na uczelniach publicznych i uczelnie komercyjne, niepubliczne. […]
Uczelnia publiczna – występuje w przyrodzie zwykle jako uniwersytet, politechnika, akademia lub państwowa wyższa szkoła zawodowa. Wygaszane są kolegia.
Laboratorium – zwykle zajęcia podczas studiów inżynierskich. Studenci występują w roli zwierząt laboratoryjnych, a wykładowca prowadzi doświadczenia związane z szybkością przyswajanej wiedzy. Jeśli je przeżyjesz – dostaniesz zaliczenie.
Recenzent – pościg za życzliwym rezenzentem pracy licencjackiej, inżynierskiej czy magisterskiej warto rozpocząć długo przed rozpoczęciem pisania pracy czyli zaraz po wyborze tematu. Jeśli dobrze trafisz na promotora, wskaże wykładowcę niekoniecznie czepiającego się każdego przypisu, przecinka czy doboru czcionki.
Legitymacja studencka – wpisz sobie do kalendarza albo komórki daty aktualizacji. Bez ważnej “legitki” możesz zapłacić mandat jadąc tramwajem z biletem ulgowym i nie kupić taniej biletu na PKP czy do kina albo dyskoteki. Czasami jest to już elektroniczna karta zawierająca także np. indeks.
Lektorat – jeden z ważniejszych powodów, dla których powstało niniejsze zestawienie. Autor słowniczka podejrzewa, że gdyby na uczelni zaczęto mówić po prostu „zajęcia z języka obcego” lub „kurs języka obcego” – zamiast „lektorat”, konsekwencje byłyby nieprzewidywalne. Może nawet pojawiłaby się głęboka rysa na jednym z wiekowych gmachów Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Rozliczenie – na studiach stacjonarnych możemy spotkać dwa sposoby rozliczania się z dziekanatem ze zdobytej wiedzy: albo raz w roku, jak w systemie rocznym albo co semestr, jak w systemie semestralnym. Zdecydowanie bardziej preferowany przez studentów i panie z dziekanatu jest system roczny, ponieważ tylko raz w roku trzeba dać legitymację do podbicia i ewentualnie […]
Magister (mgr) – oznacza tylko, że po studiach licencjackich lub inżynierskich skończyłeś studia drugiego stopnia. Ewentualnie jednolite magistetrskie – takie jak farmacja, medycyjna czy prawo. Jeśli więc tytuł „mgr” pojawia się poza uczelnią na wizytówce, to zwykle jeje właściciel nie zdązył dobrze otrząsnąć butów ze słomy. Na uczelni oznacza zwykle, że włąściciel tych trzech literek rozpoczął […]
Seminarium – jeśli nie “uczysz się na księdza”, oznacza zwykle zajęcia z promotorem przygotowujące do pisania pracy, podczas których często jest cicho jak w krypcie, albo głośno jak w chórze parafialnym. Pierwsza sytuacja występuje, jeśli padają trudne pytania np. “ile osób skończyło już pierwszy rozdział”. Druga, jeśli promotor naoglądał się w młodości “Stowarzyszenia Umarłych Poetów”. […]