Site logo

Dlaczego warto rozważyć karierę w III sektorze

Kariera w dużej korporacji, posada w sektorze finansów publicznych, a może własna firma? Dla tysięcy absolwentów, którzy co roku opuszczają mury polskich uczelni to nie wystarczająca perspektywa. Blisko 8% studiujących chciałoby pracować w organizacjach pozarządowych. Ale tego nie robią.

Trzeci sektor w Polsce

Według danych GUS w 2010 r. zarejestrowanych było ponad 84 tys. stowarzyszeń i 10 tys. fundacji. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej szacuje się jednak, że 25-40% organizacji pozarządowych jest nieaktywnych. W NGO pracuje ok. 1% wszystkich zatrudnionych Polaków. W zachodnich krajach UE to ok. 5% pracujących. Tymczasem wg badania „Pracodawca Roku 2010” przeprowadzonego przez AIESEC ponad 8% studentów jest zainteresowanych pracą w NGO. Widać zatem niewykorzystany potencjał organizacji pozarządowych. Konkurencja o najbardziej wartościowe talenty nie jest dla III sektora prosta. Wdrażane przez duże koncerny i firmy doradcze strategie Employer Branding skutecznie promują wizję korporacyjnej kariery i przyciągają nowych pracowników. Przyjrzyjmy się zatem jakie szanse i jakie bariery daje sektor NGO studentom i absolwentom.

+SZANSA: Profesjonalizacja NGO’sów – tu też się pracuje!


 Praca w III sektorze to nie wakacje. Stereotypowe wyobrażenie o pracownikach fundacji i stowarzyszeń – obraz dyletantów z misją – to już przeszłość. Choć nietrudno znaleźć przykłady źle zarządzanych i nieefektywnych organizacji, to w całym sektorze widać tendencję do profesjonalizacji i standaryzacji działań. Krajowe oddziały międzynarodowych organizacji oraz rodzimi liderzy dobroczynności są zarządzani tak jak przedsiębiorstwa komercyjne, a od ich pracowników wymaga się pracy opartej o wysokie standardy. W sytuacji ostrej konkurencji na rynku grantów i datków jest to po prostu niezbędne. Profesjonalizacja III sektora wpływa na jego lepsze postrzeganie jako potencjalnego pracodawcy.

+/- SZANSA/BARIERA: Zarobki nieco niższe niż w sektorze komercyjnym nie zniechęcają

Praca w organizacjach pozarządowych zdecydowanie nie jest dobrą ścieżką rozwoju dla osób nastawionych tylko na osiąganie wysokich zarobków. – W porównaniu do sektora komercyjnego zarobki są niższe – przyznaje wprost Justyna Jabłońska z PAH. – Moim zdaniem, w przypadku stanowiska koordynator/ka projektu różnica ta może być nawet dwukrotna – dodaje.

Jak szacuje Malwina Pokrywka z Wielkopolskiego Ośrodka Ekonomii Społecznej – Koordynatorzy mogą zarabiać około 4000 zł na rękę, specjaliści powyżej 2000 złotych, pensja asystentów dochodzi do 2000 zł. Dla absolwentów III sektor może być perspektywiczny – umożliwia szybki rozwój i szybki awans.
Robert Kawałko, prezes Polskiego Stowarzyszenia Funrdraisngu w udzielonym dziennikowi „Rzeczpospolita” wywiadzie szacuje przeciętne zarobki w NGO na 2 tys. zł netto, a w projektach finansowanych z Unii 6-7 tys. netto. Stawka godzinowa ulicznego fundraisera pracującego dla Greenpeace Polska to ok. 13-15 zł brutto, współpracując z Amnesty International można liczyć na płacę 60 zł brutto dziennie plus premie. Stawki nie różnią się wiele od oczekiwań studentów i wczesnych absolwentów. Wg badania ConQuest Consulting średni dochód oczekiwany przez studentów w związku z podjęciem pierwszej pracy wynosi 2300 zł netto.

+SZANSA: Rozwój zawodowy to podstawa


 Podwyższone standardy pracy w III sektorze wymogły potrzebę ciągłego dokształcania się. Pracownicy mogą liczyć na szkolenia, warsztaty i branżowe konferencje, czyli ciągłe rozwijanie się zawodowo. Część z nich jest dofinansowana ze środków unijnych, można je odbyć bezkosztowo, dzięki czemu przełożeni chętniej rekomendują je pracownikom. – W Amnesty International każdy ma zapewnione szkolenia i warsztaty o ochronie praw człowieka – mówi Grzegorz Żukowski, specjalista ds. Mediów i PR w Amnesty International. – Można się rozwijać w wielu dziedzinach – PR, finanse, fundraising. Zdobyte tu doświadczenie może umożliwić w przyszłości aplikowanie na stanowiska do międzynarodowych struktur Amnesty International, na przykład do biura w Brukseli lub centrali w Londynie.

Specyfiką pracy w NGO jest także duża zmienność i różnorodność zadań. Projekty realizowane w mniejszych organizacjach wymagają nie tylko świetnej organizacji pracy, kreatywności i umiejętności analitycznych przy tworzeniu nowych projektów, ale często również podstaw marketingu i public relations. – Mam wrażenie, że w sektorze prywatnym już na wejściu trzeba wykazać się odbytymi w danej firmie bezpłatnymi praktykami, przedłożyć certyfikaty z odbytych komercyjnych szkoleń. W III Sektorze bardziej liczy się praktyczne działanie, energia, kreatywność. Niejako równolegle organizacja daje przygotowanie merytoryczne do wykonywanej pracy – mówi Malwina Pokrywka, specjalistka ds. promocji w Wielkopolskim Ośrodku Ekonomi Społecznej. – Uczyłam się na bieżąco od współpracowników i współpracowniczek z większym doświadczeniem w branży.

+ SZANSA: Praca z misją = satysfakcja gwarantowana

Młodzi profesjonaliści coraz częściej chcą pracować w organizacjach, które nie są nastawione wyłącznie na zysk, są odpowiedzialne społecznie, szukają pracodawcy o wartościach zbliżonych do wyznawanych przez siebie. Jednym głosem potwierdzają to zapytani przedstawiciele III sektora. Zdaniem Justyny Jabłońskiej, Specjalistki ds. Zasobów Ludzkich w Polskiej Akcji Humanitrnej – Organizacja pozarządowa nie jest jedynie miejscem pracy z określonymi obowiązkami. Tutaj można naprawdę utożsamiać się z misją organizacji. W sektorze komercyjnych często liczy się tylko zysk, w NGO to niemożliwe.

+ SZANSA: Założenie własnej organizacji – jak założenie własnej firmy

Praca w III sektorze nie musi jednak oznaczać etat, czy umowę z mniej lub bardziej znanym NGO. Można także założyć i prowadzić własną organizację pozarządową. Bycie na swoim to szansa dla najbardziej zdeterminowanych i ambitnych na realizację własnej wizji kariery i pracy powiązanej z własnymi wartościami i celami.

– To było moje marzenie – mówi Anna Mroczyńska, założycielka Fundacji Rozwoju Talentów. – Chciałam, żeby celem mojej pracy było nie tylko generowanie zysków; chciałam, żeby wykonywana przeze mnie praca miała sens. Jest to jednak bardzo trudna ścieżka zawodowa, potrzeba dużo samozaparcia. Same pomysły niestety nie wystarczą. Radzę, by już od samego początku potraktować prowadzenie własnej organizacji pozarządowej jak prowadzenie własnej firmy. Trzeba myśleć nie tylko o tym, co chce się zmienić, ale także o tym, jak pozyskać na to fundusze. Ważna jest przy tym dywersyfikacja źródła przychodów, nie można skupiać się tylko na grantach, czy darowiznach. Mówię to ze swojego doświadczenia – zakładając fundację skupiłam się na jednym źródle finansowania, które nie wypaliło i potrzebowałam ponad roku, żeby moja fundacja stanęła finansowo na nogi.

– BARIERA: Stabilność zatrudnienia tylko w największych NGO

W największych organizacjach pozarządowych, takich jak PAH, czy Amnesty International, które nie są uzależnione od grantów i projektów można liczyć na stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę. Inaczej wygląda jednaj sytuacja w mniejszych podmiotach. – W Polsce NGO pracują na konkretnych projektach, a zatrudnienie w nich nie cechuje się szczególną stabilnością – przyznaje Malwina Pokrywka z WOES. – Projekty trwają rok, dwa, trzy. Zatrudnianie przy projektach na umowę o pracę jest dla organizacji ryzykowne. W projekcie nie ma możliwości, żeby pojawiły się jakiekolwiek dodatkowe koszty. Jeśli by się okazało, że ktoś idzie na długi urlop chorobowy, macierzyński czy wychowawczy i trzeba by zatrudnić kogoś nowego, to organizacja musi z własnych środków znaleźć kogoś na zastąpienie tego stanowiska. Dlatego też zawsze trzeba myśleć z dużym wyprzedzeniem o kolejnych projektach.

+ SZANSA: Atmosfera pracy tak dobra, że aż chce się zostać po godzinach

– Pokolenie Y, czyli młodych, wchodzących teraz na rynek pracy charakteryzuje asertywność. Igreki potrafią odmówić, jeśli pracodawca zmusza ich do wykonywania dodatkowych obowiązków, czy pracy po godzinach – twierdzi Justyna Jabłońska z PAH. – Co ciekawe w naszej organizacji nie muszą niczemu odmawiać. Tworzymy taką atmosferę, żeby chciało się tu pracować. Jest ona na pewno lepsza niż w sektorze komercyjnym. NGO nie jest też miejscem na wyścig szczurów.

Zdaniem Grzegorza Żukowskiego z Amnesty International – Satysfakcja z pracy dla organizacji pozarządowej nie płynie z wysokości zarobków. W przedsiębiorstwach pracuje się z nastawieniem na zysk. W NGO liczą się relacje międzyludzkie, panuje kultura równości i wolności. W III sektorze, choć ustanowiona zostaje pewna formalna hierarchia, to wewnątrz organizacji dominują jednak relacje partnerskie. Dzięki temu czerpiemy radość z naszej pracy.

– Tutaj nikt się nie zastanawia czy można, czy wypada, czy to dodatkowy problem. Każda inicjatywa jest mile widziana! – twierdzi Malwina Pokrywka z WOES. – Realizując własny projekt ciężko się od niego oderwać, odciąć się i wyłączyć komputer. Można popaść w pułapkę lubienia własnej pracy.

Źródło: Marcin Świejkowski, www.youngpro.pl
Koniec artykułu. Może sprawdzisz inne treści?

WSE bada i zmienia

Wyższa Szkoła Europejska im. ks. Józefa Tischnera przeprowadziła badania wśród pracodawców, które określiły, jakich umiejętności oczekują oni od absolwentów. Opinie na temat umiejętności przydatnych przy

Czytaj więcej »

Niewolnicy XXI wieku

Blisko połowa studentów i absolwentów uznaje bezpłatne staże i praktyki za współczesną formę niewolnictwa. Rosnący poziom bezrobocia wśród młodych ludzi, którzy wchodzą na rynek pracy,

Czytaj więcej »

Konkurs Global Management Challenge

Trwa rejestracja zespołów do XIII polskiej edycji międzynarodowego konkursu Global Management Challenge 2012. GMC to rozbudowana gra symulacyjna, w której startują zespoły studenckie (II – V

Czytaj więcej »
Portal Studia.pl wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci pełnego dostępu do jego funkcjonalności i gromadzeniu danych analitycznych. View more
Akceptuję