Politechnika Śląską w roku akademickim 2014/2015 będzie prowadziła rekrutację na Pedagogikę. Nie tylko ona, gdyż kierunki humanistyczne i społeczne do swojej oferty kształcenia chcą włączyć jeszcze trzy inne uczelnie techniczne. Czy to kolejny etap walki o studentów?
Jeśli nie macie rozwiniętych umiejętności technicznych, nie chcecie studiować Informatyki lub Automatyki i Robotyki, ale jednocześnie chcecie skończyć uczelnię techniczną, to pragniemy Was poinformować, że… jest to możliwe!
Najbardziej rozbudowaną ofertę kształcenia na kierunkach humanistycznych i społecznych posiada aktualnie Politechnika Koszalińska. Przedstawiciele uczelni nie ukrywają, że jest to podyktowane rosnącym niżem demograficznym i odpływem potencjalnych kandydatów do dużych miast akademickich, np. Poznania, Warszawy czy Gdańska.
– Jesteśmy największą uczelnią w regionie, kolejne szkoły wyższe są dopiero w Słupsku, Szczecinie i Gdańsku. Nasza oferta była odpowiedzią na potrzeby lokalnej młodzieży – tłumaczy Agnieszka Kowalska, rzecznik prasowy Politechniki Koszalińskiej. – Walczymy o to, żeby chociaż na tych kilka lat więcej młodzież zostawała w Koszalinie. Wszyscy narzekają, że młodzi wyjeżdżają, a jeśli podejmą studia na politechnice, być może osiedlą się tutaj na stałe – dodaje.
W ślady koszalińskiej uczelni poszły również władze Politechniki Białostockiej, które do swojej oferty nauczania włączyły np. Turystykę i rekreację oraz Leśnictwo. – W przypadku pierwszego kierunku łączymy wiedzę z zakresu komercjalizacji produktów turystycznych oraz budowania i zarządzania turystycznymi sieciami współpracy z zagadnieniami technicznymi funkcjonowania branży transportowej, hotelarskiej czy informacyjnej – komentuje dr inż. Romuald Ziółkowski, prodziekan Wydziału Zarządzania Politechniki Białostockiej.
Polskie politechniki nie zapomniały również o stale rosnącym zapotrzebowaniu rynkowym na specjalistów od języków obcych. Kierunki filologiczne znajdziemy w ofercie Politechniki Częstochowskiej, Politechniki Koszalińskiej oraz Politechniki Śląskiej.
Pobieżna analiza sytuacji pozwala dojść do jednego prostego wniosku. Kierunki humanistyczne i społeczne włączają do swojej oferty uczelnie, które ulokowane są w mniejszych miastach. Zwiększa to relatywnie szanse na pozyskanie nowej grupy odbiorców, czyli potencjalnych kandydatów, którzy nie są zainteresowani studiami technicznymi. Jakie będą konsekwencje
Pedagog po politechnice? Filolog po politechnice? Absolwent Turystyki i rekreacji po politechnice? Jak oceniacie takie zmiany uczelni technicznych w podejściu do oferty kształcenia?