Jak uczyć chemii w szkole, aby była atrakcyjna i zrozumiała — zastanawia się Andrzej Krempiński, student II roku studiów magisterskich na kierunku chemia oraz nauczanie chemii na Wydziale Chemii na Uniwersytecie Łódzkim (UŁ). Opowiedział nam, jak wyglądają studia chemiczne na tej uczelni i jak wygląda życie studenckie w Łodzi.
Wiele osób kojarzy chemię jako wielki układ okresowy pierwiastków. Niektórzy mają w głowie obraz, gdy nauczyciel chemii pokazuje swoim uczniom wybuchy i przeróżne doświadczenia, chociaż sami nie doświadczyli tego podczas lekcji w szkole. Czy studiowanie chemii to tylko „wkuwanie” tablicy Mendelejewa? Czy na Wydziale Chemii na Uniwersytecie Łódzkim studenci mają łatwy dostęp do laboratoriów chemicznych? Studia chemiczne na Uniwersytecie Łódzkim to w sumie sześć programów studiów.
ODWIEDŹ STRONĘ WYDZIAŁY CHEMII UNIWERSYTETU ŁÓDZKIEGO
Od kiedy zaczął się Pan interesować chemią?
Moje zainteresowanie chemią zrodziło się, gdy mój starszy brat poszedł do gimnazjum i zaczął uczyć się chemii. Z ogromną ciekawością przeglądałem jego podręcznik do chemii. Pamiętam, że fascynował mnie układ okresowy pierwiastków i tak odliczałem miesiące, kiedy będę mógł sam siedzieć w pracowni chemicznej. Muszę wspomnieć, że moja fascynacja chemią zrodziła się też dzięki nauczycielce w gimnazjum, która pokazywała i tłumaczyła chemię za pomocą ciekawych eksperymentów. Na szczęście tamte lekcje nie opierały się tylko na oglądaniu filmów.
Dlaczego Pan wybrał ten kierunek? Czy ktoś Pana do tego przekonywał, inspirował?
Zawsze chciałem pracować w laboratorium policyjnym, dlatego wybrałem studia chemiczne. Co tu dużo mówić, chciałem być jak bohaterowie popularnych amerykańskich seriali. Moja przygoda z Wydziałem Chemii Uniwersytetu Łódzkiego miała się zakończyć na uzyskaniu licencjatu. Potem planowałem wyjazd do Poznania lub Lublina na studia magisterskie na kierunku chemia kryminalistyczna. Jednak nadal studiuję w Łodzi – z własnej i nieprzymuszonej woli. Przekonała mnie do tego atmosfera panująca na Wydziale Chemii UŁ oraz możliwość rozwijania własnej ścieżki naukowej. Okazała się ona o wiele ciekawsza. Dodatkowo Wydział Chemii UŁ oferuje studia magisterskie, które przygotowują do nauczania chemii i to nie tylko jako nauczyciel w szkole, ale też jako pracownik Centrum Nauki itp. Przekazywanie innym wiedzy, tłumaczenie zawiłych treści to wyzwanie, które chciałbym podjąć w przyszłości.
Czyli wiąże Pan swoją przyszłość z nauczaniem? Co z marzeniem dotyczącym kryminalistyki?
Kiedyś chciałem rozwiązywać zagadki kryminalne, a dziś wiem, że chcę być naukowcem i nauczycielem chemii. Po studiach magisterskich chciałbym się doktoryzować. Nadal będę doskonalił swoje umiejętności w pracy w nowoczesnym laboratorium organicznym. Co więcej, po studiach planuję przez pewien czas pracować w szkole, a później założyć własną firmę prowadzącą kursy maturalne.
Czy przy wyborze studiów brał Pan pod uwagę kierunki inne niż chemia?
Brałem pod uwagę wyłącznie ten kierunek, ponieważ wiedziałem, że da mi on przepustkę do studiowania chemii kryminalistycznej. Od początku wiedziałem też, że chcę studiować na Wydziale Chemii Uniwersytetu Łódzkiego.
Wspomina Pan, że od początku chciał studiować na Wydziale Chemii Uniwersytetu Łódzkiego, jak to się stało, że brał Pan pod uwagę tylko tę uczelnię?
Po raz pierwszy trafiłem na ten wydział jeszcze w gimnazjum, kiedy nauczycielka chemii zorganizowała wycieczkę na warsztaty chemiczne w ramach Uniwersytetu Zawsze Otwartego. Co ciekawe, teraz jako student uczestniczę w organizowaniu tych warsztatów. Innym źródłem wiedzy była strona internetowa Wydziału Chemii i samego Uniwersytetu Łódzkiego.
Marzenia a rzeczywistość – czy z perspektywy czasu może Pan powiedzieć, że dokonał Pan słusznego wyboru? Czy uczelnia spełnia Pana oczekiwania, czy tak właśnie wyobrażał Pan sobie studiowanie tutaj, czy może coś Pana rozczarowało lub szczególnie zachwyciło?
Rozpoczynając studia, myślałem, że będzie to wstęp do realizacji moich marzeń. W tamtym czasie naprawdę chciałem studiować chemię kryminalistyczną. Teraz mam za sobą cztery lata studiowania na Wydziale Chemii UŁ i powiem szczerze, że nie zamieniłbym ich na żadne inne. Moim zdaniem siłą tego wydziału jest atmosfera tu panująca. W porównaniu do innych wydziałów w Polsce jest to mały wydział, dzięki czemu wszyscy studenci i wykładowcy się znają.
A jak się studiuje na tym wydziale? A może jakieś zajęcia wydały się Panu szczególnie interesujące?
Początkowo bywało trudno. Mnóstwo sprzętu i szkła laboratoryjnego, których należało używać profesjonalnie. Tak jak chirurg musi precyzyjnie operować skalpelem, tak chemicy muszą się sprawnie posługiwać aparaturą chemiczną. Z czasem coraz pewniej poruszałem się po laboratoriach i posługiwałem się sprzętem specjalistycznym. Jestem zwolennikiem nauki przez „zabawę” lub przynajmniej w dobrej atmosferze, dlatego wszystkie tego typu zajęcia bardzo mi się podobały, a zdobywanie wiedzy i umiejętności przychodziło mi z łatwością. Najciekawszą formą zajęć są laboratoria, gdzie zdobywa się wiedzę przez działanie i doświadczenia.
Może ma Pan jakiegoś mentora lub opiekuna naukowego?
Od 2 lat studiuję według indywidualnego toku studiów, co pozwoliło mi na podjęcie współpracy z panią dr Emilią Obijalską, adiunkt w Katedrze Chemii Organicznej i Stosowanej. Pani doktor pokierowała moją ścieżką naukową. Była promotorką mojej pracy licencjackiej, a nasza współpraca przeniosła się również na studia magisterskie. Dr E. Obijalska nauczyła mnie pracy w laboratorium chemii organicznej. Tak naprawdę to dzięki Jej pasji do chemii organicznej i umiejętności nauczania chemii zostałem na Wydziale Chemii UŁ. Nie ma drugiej takiej osoby, która tak mi pomaga i doradza na ścieżce naukowej. Współpraca z doktor Obijalską jest niesamowitą przygodą.
Które przedmioty są Pana zdaniem najciekawsze?
Moim zdaniem najciekawsze są dodatkowe zajęcia (po godzinach), które oferuje studiowanie w ramach indywidualnego toku studiów. W moim przypadku była to możliwość pracy w nowoczesnym Laboratorium Chemii Organicznej. Poza tym lubię przedmioty, które łączą wiedzę z zakresu chemii i zawierają wiele elementów fizyki i matematyki.
Co szczególnie Pana interesuje – jaki rodzaj chemii, specjalizacja?
Interesuję się chemią organiczną. Od początku III roku studiów licencjackich jestem związany z Katedrą Chemii Organicznej i Stosowanej, a dokładniej z Zakładem Związków Heteroorganicznych. Realizuję tam pracę badawczą związaną z chemią fluorowanych związków organicznych. Drugą moją pasją jest nauczanie chemii.
Czy poświęca Pan dużo czasu na naukę? Co jest najbardziej wymagające na tym kierunku studiów?
Wszystko zależy od przedmiotu i prowadzącego. Jeśli sposób prowadzenia wykładu lub konwersatorium pozwoli wynieść z zajęć dużo, to podczas pracy indywidualnej wystarczy tylko dopracować niuanse lub przećwiczyć dany temat. Moim zdaniem najbardziej czasochłonne jest „wkuwanie” wzorów i formułek matematycznych na pamięć oraz rysowanie wykresów na papierze milimetrowym.
Wspomniał Pan o wyjątkowej atmosferze na tym wydziale. A jakie są warunki studiowania, co może Pan powiedzieć o laboratoriach, prowadzących, osobach w dziekanacie czy zapleczu socjalnym?
Tak jak wspomniałem, studia na Wydziale Chemii UŁ to bardzo dobry wybór. Laboratoria dla studentów są przystosowane do pracy większej grupy osób. Każdy student ma swoje wyznaczone miejsce. Nie musiałem nigdy czekać, aż zwolni się stanowisko. Pamiętam, że idąc na studia, wiele osób z różnych uczelni opowiadało mi o paniach z dziekanatu i ich okropnym stosunku do studentów. Nigdy nie spotkałem się z takim zachowaniem na Wydziale Chemii UŁ. Także większość prowadzących jest otwarta na studenta i chętna do pomocy. Jeśli student chce i potrzebuje pomocy, zawsze ją otrzyma. Kampus UŁ cenię za bliskie usytuowanie większości wydziałów. Zdarzało się, że zajęcia odbywały się na innych wydziałach, więc nie trzeba było poświęcać dużo czasu na przemieszczanie się. To ogromne udogodnienie.
Jakie inne możliwości zapewnia ta uczelnia, np. udział w kołach naukowych, projektach naukowych lub wyjazdach czy praktykach? Czy z czegoś Pan korzystał?
Na Wydziale Chemii UŁ działają dwa koła naukowe. Od stycznia 2016 r. jestem członkiem Studenckiego Koła Naukowego Chemików UŁ, a w latach 2017–2019 byłem przewodniczącym tego koła. Bycie członkiem SKNCh UŁ otwiera wiele możliwości, np. wyjazdy na konferencje naukowe w całej Polsce. Pozwala to na nawiązanie nowych znajomości i poznanie najnowszych osiągnięć ze świata chemii. SKNCh UŁ organizuje obozy naukowe, podczas których badane są właściwości fizykochemiczne wód powierzchniowych. Taki obóz pozwala również na integrację członków koła, zacieśnienie więzi między studentami, wymianę doświadczeń czy nawiązanie przyjaźni. Istnieje również możliwość uczestniczenia w projektach naukowych w ramach wspomnianego indywidualnego toku studiów. Wystarczy znaleźć wykładowcę, który będzie zainteresowany współpracą. Uniwersytet Łódzki oferuje ponadto stypendium rektora dla najlepszych studentów, które udało mi się otrzymywać przez poprzednie 3 lata. Jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju wyjazdy, staże, praktyki, warto wspomnieć o programie Erasmus+, do uczestnictwa w którym, Wydział Chemii UŁ zawsze zachęca. Poza tym Wydział Chemii UŁ prowadzi szeroką współpracę z zagranicznymi uczelniami, co również otwiera drogę do odbycia stażu za granicą. Odbyłem dwumiesięczny staż na Uniwersytecie Justusa Liebiga w Gießen, gdzie pracowałem w laboratorium chemii organicznej. Zdobyłem tam rozległą wiedzę i cenne doświadczenie. Na studiach magisterskich prowadzony jest przedmiot poświęcony przedsiębiorstwom chemicznym w Polsce. Podczas tych zajęć studenci spotykają się z przedstawicielami różnych firm. Często ze strony przyszłych pracodawców pada propozycja odbycia praktyk, dzięki czemu osoby zainteresowane mogą skorzystać z tych ofert.
Nie samym studiowaniem się żyje, czyli jak się spędza wolny czas w Łodzi? Czy są jakieś ciekawe miejsca, puby, miejsca kultury w mieście Tuwima?
Łódź oferuje wiele miejsc (np. słynna ulica Piotrkowska), w których studenci mogą się spotkać w celach towarzyskich. Choć często wystarczy kawałek trawnika na słynnym Lumumbowie. W mieście znajdują się również galerie sztuki i muzea, w których wielu studentów uwielbia spędzać czas. Łódź pod tym względem jest szalenie ciekawa, gdyż o wielu zabytkach nie mają pojęcia sami mieszkańcy, a co dopiero przyjezdni studenci. W Łodzi jest wiele do odkrycia. Okolice Łodzi i sama Łódź oferuje również możliwość spędzenia czasu nad wodą – Arturówek, Stawy Jana. Warto wspomnieć, że studenci UŁ z niecierpliwością czekają na majowe juwenalia, które są niesamowitym wydarzeniem. Na opisanie tej atmosfery zabrakłoby z pewnością tysięcy słów, trzeba tam po prostu być i dać się ponieść zabawie.
Czy Łódź jest ciekawa, inspirująca czy raczej nudna? Jak mieszka się w tym mieście?
Łódź jest fenomenem w skali kraju. Z jednej strony brudna i odrapana, a z drugiej strony wyłania się jej industrialny charakter i piękno architektury. Jest to miasto żywe, które ciągle się rozwija. Powstają nowe lokale, nowe udogodnienia. To miasto oferuje wiele dobra – kulturowego i gastronomicznego. Łódź stawia na zieleń i na zachowanie swojego unikatowego charakteru okraszonego nowoczesną formą. Wielu moich znajomych wynajmuje mieszkania lub akademiki i — jak to w życiu — czasem trzeba pójść na pewne ustępstwa finansowe, ale myślę, że studenckie życie w Łodzi jest dogodne. Na szczęście nie jest u nas aż tak drogo. Poruszam się samochodem lub korzystam z komunikacji kolejowej i komunikacji miejskiej. Myślę, że MPK Łódź i PKP oferują dobre ceny biletów.
Czy udało się Panu zrealizować jakieś plany i osiągnięcia naukowe?
W trakcie studiów wziąłem udział w wielu konferencjach naukowych. Tak jak wcześniej wspomniałem, udało mi się odbyć zagraniczny staż naukowy, a jako prezes SKNCh UŁ wraz z członkami koła zorganizowałem konferencję naukową 50. Ogólnopolską Szkołę Chemii „50 twarzy chemii” w Smardzewicach.
ZOBACZ INFORMACJĘ O KIERUNKACH STUDIACH DLA KANDYDATÓW NA WYDZIALE CHEMII UNIWERSYTETU ŁÓDZKIEGO