Studia dzienne (stacjonarne) – jeśli dostaniesz się na dzienne studia na uczelni publicznej, nie zapłacisz czesnego. System studiów, w którym zajęcia odbywają się od poniedziałku do piątku. Ponieważ idzie niż demograficzny, łatwiej się na takie studia dostać. Zastanów się jednak, czy czasami nie warto zapłacić za atrakcyjny kierunek w uczelni niepublicznej, albo za studia niestacjonarne. […]
Praca – licencjacka, inżynierska, magisterska, doktorska. Tort bez wisienki. Zobacz obrona. No i pamiętaj, że w dobie oprogramowania antyplagiatowego kopiowanie cudzej pracy to nie tylko przestępstwo, ale i błąd.
Studia zaoczne (niestacjonarne) – zwykle wbrew pozorom studia nie dla leniwych, ale dla pracowitych (czasami po prostu pracujących lub intensywnie “praktykujących”). Zwłaszcza, że są płatne zarówno na uczelni niepublicznej, jak i na publicznej. Zajęcia odbywają się podczas “zjazdów”, organizowanych z reguły w piątki, soboty i niedziele lub tylko soboty i niedziele. Drugą opcją dla pracujących […]
Konsultacje – ich termin zwykle umieszczony jest na drzwiach gabinetu wykładowcy. Oznacza, że można za nimi spotkać jego lokatora przy korzystnej konfiguracji planet Układu Słonecznego, wskaźnika WIG oraz liczby urodzeń świstaków w Tatrach. Jeśli taka koincydencja nastąpi – możesz oderwać wykładowcę od bardzo ważnych zajęć za biurkiem, żeby rozwiać swoje wątpliwości natury naukowej czy też […]
Praktyki – na niektórych kierunkach studiów “praktykowanie” jest obowiązkowe. Jeśli nie chcesz po studiach zasilić grona klientów Urzędu Pracy – powinny być dla Ciebie obowiązkowe na każdym kierunku.
Stypa – wbrew nazwie bardzo optymistyczne hasło, bo oznacza stypendium. Może być naukowe, socjalne, albo wiązać się z kierunkami zamawianymi.
Kolokwium – albo „koło”, czyli studencka klasówka. Jego znaczenie najlepiej wyraża fraza używana przez rycerzy Władysława Łokietka do sprawdzania polskości mieszczan krakowskich: „soczewica, koło, miele, młyn”. Jak od pierwszego dnia studiów zafundujesz sobie solidny młyn nauki, to przetrwasz kolejne „koło”. Powinno być zapowiedziane, inaczej to „wejściówka”.
Prodziekan – od dziekana różni się niekiedy jedynie trzema literkami w tytule oraz odwrotnymi proporcjami prestiżu i obowiązków. Czym się konkretny prodziekan zajmuje na Twoim wydziale – dowiesz się od “pań w dziekanacie”.
Szef Wszystkich Szefów – rektor wybrany demokratycznie przez społeczność uczelni lub wskazany przez nadszefa – właściciela uczelni niepublicznej.
Konkurs świadectw – zabawa liczbowa zbliżona do sudoku, gdzie wygrywasz znajdując najlepszą konfigurację w kryteriach rekrutacyjnych na różnych kierunkach i uczelniach z punktu widzenia ocen na świadectwie maturalnym. Jeśli już jesteś po maturze i ten termin wywołuje rwanie włosów z głowy, przypomnij sobie przysłowie o mądrości, Polaku i poniesionych szkodach. Jeśli dopiero ją zdajesz – […]
Profesor – był już pod żyrandolem albo może już się tam wybierać. Bo taki prawdziwy profesor to “belwederski” – tytularny, mianowany przez Prezydenta RP. Dopóki nie trafi do Gajowego – może być co najwyżej uczelniany, czyli taki trochę dopieszczony doktor, zwykle z habilitacją. Dla bezpieczeństwa, do każdego nieznajomego wykładowcy trzaskaj per “pani profesor”, “panie profesorze”. […]
Uczelnia – jeśli chcesz wyjść na nieuka używaj terminu “wyższa uczelnia” zamiast “szkoła wyższa” lub po prostu “uczelnia”.