Site logo

Prof. dr hab. Magdalena Środa i jej opinia na temat likwidacji filozofii (komentarz)

Rychły koniec filozofii na Uniwersytecie w Białymstoku wywołał ogromne poruszenie środowiska naukowego. Zarzuty o niszczenie szkolnictwa wyższego, sprowadzanie uniwersytetów do roli szkół zawodowych i powszechna pauperyzacja edukacji, to podstawowe zarzuty, którymi posługują się “obrońcy filozofii”. Co na ten temat sądzi dr hab. Magdalena Środa, polska profesor nadzwyczajna filozofii Uniwersytetu Warszawskiego?

“Filozofia przekazuje wiedzę o wartościach i ideach, na których zbudowana jest nasza wspólnota kulturowa. Tak zwany proces boloński reformujący szkolnictwo europejskie miał służyć nie tylko zwiększeniu konkurencyjności naszej gospodarki, ale także głębszej integracji wokół dziedzictwa i wyzwań duchowych wspólnej Europy.” – napisała w swoim artykule dr hab. Magdalena Środa.
Z tą częścią wypowiedzi całkowicie się zgadzam. Trudno odmówić bowiem filozofii jej znaczącej roli w kształtowaniu postaw moralnych i świadomości społecznej. Czy jednak proces boloński (w głównej mierze) nie miał służyć integracji szkolnictwa wyższego w Europie?

“Uniwersytet, w przeciwieństwie do szkół zawodowych, powinien więc przekazywać nie tylko wiedzę i umiejętności, ale też czynić z absolwentów ludzi kultury. Kimże będzie absolwent uniwersytetu bez wiedzy o Platonie czy Arystotelesie? Jak można zajmować się prawem, gdy się nie wie, czym jest sprawiedliwość, jak można prowadzić wolne badania naukowe, gdy się nie wie, czym jest wolność? Jak w ogóle można zorientować się w świecie, gdy się nie wie, kim jest człowiek i świat?” – można przeczytać w dalszej części artykułu. Zdobywanie przez studentów „ogólnej wiedzy” na temat wszystkiego jest chyba największą zmorą naszych programów nauczania. Kim będzie absolwent np. Informatyki, który nie zacytuje z pamięci nazwisk największych myślicieli starożytności? Będzie zapewne świetnie przygotowanym specjalistą, gotowym do podjęcia pracy w branży IT. Kim będzie absolwent Zarządzania, który nie będzie potrafił odróżnić Platona od Arystotelesa lub Epikura? Czy ta niewiedza będzie miała wpływ na jego życie zawodowe? Zapewne nie, gdyż nie wpisuje się ona w ramy kompetencji kluczowych…

Czy można zatem określić filozofię mianem “wartościowej i zasłużonej dyscypliny naukowej”? Bezsprzecznie – tak! Czy jednak znajomość filozofii jest niezbędna każdemu, wykształconemu człowiekowi? To oczywiście kwestia sporna, której nie da się jednoznacznie rozstrzygnąć, ale można przywołać jeden, znamienny przykład, a mianowicie – rynek pracy. Zdarzyło się Wam, w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej, usłyszeć pytanie na temat twórczości Epikura lub Platona? Padło pytanie na temat Waszego doświadczenia zawodowego, przebytych kursach i specjalistycznych szkoleniach? Odpowiedzi pozostawiam do indywidualnej interpretacji. Uprzedzę jednak oskarżenia i słowa krytyki, że „odnoszę wszystko do rynku pracy”. Rynek pracy zawsze weryfikuje naszą wiedzę akademicką i jej przydatność zawodową. Pomijanie tego aspektu jest zatem po prostu niemożliwe. Studiowanie wyłącznie dla zdobycia wiedzy jest przeznaczone tylko dla niewielkiej grupy osób, która przyszłość zawodową ma już zapewnioną. Kariera uniwersytecka jest natomiast dostępna dla garstki absolwentów, bo ilu nowych wykładowców można przyjąć na kierunek studiów, który stoi na granicy rentowności, a uczelnia szanuje każdy, wydawany grosz?

“Trzeba się troszczyć o wysoki poziom studiów filozoficznych i ich rentowność. Ale przecież nie wszystko da się ocenić w kategoriach ekonomicznych! Poza tym, czy jest coś bardziej rentownego niż kultura europejska, którą tworzyły między innymi nierentowne uniwersytety i królująca na nich filozofia? I czy obecna władza (i ta w Białymstoku, i ta w Warszawie) to zrozumie?” – tymi słowami dr hab. Magdalena Środa kończy swój artykuł. Jak jednak zatroszczyć się o rentowność studiów filozoficznych skoro są one prowadzone na każdym uniwersytecie? Tworzenie preferencyjnych warunków prawnych, o które zabiegają autorzy listu do Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, stoi przecież w sprzeczności z zasadą równości. Czy filozofia nie powinna stać na straży moralności i etyki? Odpłatność za drugi kierunek studiów powinna być zatem zniesiona, ale czy powrót do starego porządku ma jakiś sens?
Dużo lepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie z filozofii kierunku elitarnego, na który dostawaliby się wyłącznie najlepsi kandydaci. Nie bójmy się patrzeć na innych – w Skandynawii kierunek Pedagogika od wielu lat jest elitarny i prestiżowy i przyciąga wielu chętnych. Dostają się jednak wyłącznie najlepsi. Czy to samo można powiedzieć o polskiej pedagogice i filozofii?

Autor: Miłosz Szkudlarski
Źródło: Gazeta.pl

Koniec artykułu. Może sprawdzisz inne treści?
Portal Studia.pl wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci pełnego dostępu do jego funkcjonalności i gromadzeniu danych analitycznych. View more
Akceptuję