Studia na Wojskowej Akademii Technicznej mogą być pierwszym krokiem do kariery w wojsku. Dlatego też, w wielu aspektach przypominają jednostkę wojskową. Studentów studiów wojskowych nazywa się podchorążymi, a w weekend należy otrzymać przepustkę na wyjazd do rodziny. Co jest takiego ciekawego w wyborze uczelni wojskowej? Czym kierunek logistyka na „zwykłej” uczelni różni się od logistyki wojskowej na WAT? Jak wyglądają praktyki i czy na zajęciach strzela się z broni? Rozmowa z Dominiką Góralską, studentką trzeciego roku kierunku logistyka wojskowa na Wojskowej Akademii Technicznej im. J. Dąbrowskiego w Warszawie (WAT).
Studiujesz kierunek logistyka wojskowa na Wojskowej Akademii Technicznej im. J. Dąbrowskiego w Warszawie. Dlaczego wybrałaś akurat ten kierunek?
Powód był dość prozaiczny — wojsko opiera się na logistyce, w każdej jednostce potrzebni są logistycy. Jest to dość zróżnicowana praca, w której cały czas można się rozwijać. Dodatkowym atutem jest jest fakt, że każda jednostka wojskowa, których jest bardzo dużo, z chęcią przyjmą absolwenta WAT-u.
ZOBACZ STUDIA WOJSKOWE NA KIERUNKU LOGISTYKA NA WOJSKOWEJ AKADEMII TECHNICZNEJ
Czym różni się logistyka wojskowa od cywilnej?
Różnica nie jest jakaś diametralna — najważniejsze jest, że logistyka wojskowa dotyczy konkretnie branży wojskowej i to jest podstawowa różnica. Na logistyce wojskowej uczymy się m.in. planowania wyjazdów samochodów wojskowych, planowania zaopatrywania w żywność, umundurowanie dla żołnierzy, sprzęt i środki bojowe, magazynowania i przechowywania tego wszystkiego. Logistyka, nazwijmy ją cywilna, zajmuje się szeroko pojętą logistyką, a wojskowa tylko i wyłącznie aspektów, które występują w wojsku.
Z tego, co wiem, wcześniej studiowałaś kierunek cywilny…
Tak, wcześniej studiowałam fizykę techniczną na Wojskowej Akademii Technicznej. Teraz ten kierunek istnieje na uczelni pod nazwą inżynieria materiałowa i wykładany jest również na Wydziale Nowych Technologii i Chemii.
W takim razie co skłoniło Cię do zmiany kierunku cywilnego na wojskowy?
W moim przypadku sytuacja była pewnie trochę inna niż w przypadku typowego studenta. Zaczęłam studia na WAT jako żołnierz, natomiast w trakcie studiów musiałam zrezygnować z powodu problemów zdrowotnych. Na czas mojej rehabilitacji przeniosłam się na kierunek cywilny, a gdy tylko mogłam wrócić na kierunek wojskowy, to nie czekałam.
Dlaczego wybrałaś właśnie Wojskową Akademię Techniczną?
Wojskowa Akademia Techniczna nie była pierwszą uczelnią, którą brałam pod uwagę. Początkowo chciałam iść na studia medyczne. Do wyboru uczelni wojskowej przekonał mnie… Air Show w Radomiu. Zachwyciłam się wtedy wojskiem, miałam okazję porozmawiać z kilkoma żołnierzami i studentami tej uczelni. Znałam też kilka osób, które studiowały na Wojskowej Akademii Technicznej i gdy ich odwiedzałam w Warszawie, miałam okazję zobaczyć uczelnię od przysłowiowego środka. Wtedy bardzo zainteresowała mnie możliwość połączenia studiów cywilnych i wojskowych, gdzie w ciągu pięciu lat można otrzymać tytuł magistra inżyniera oraz oficera wojska polskiego.
Co jest takiego wyjątkowego na Wojskowej Akademii Technicznej?
Przede wszystkim fakt, że nasza uczelnia jest otwarta, nasze akademiki wojskowe nie są na zamkniętym terenie wojskowym. Poza tym studiujemy w stolicy, więc jest to ciekawe dla osób, które wprowadzają się do tego miasta. Najważniejszym jednak plusem jest bardzo wysoki poziom nauczania cywilno-wojskowego.
Studia w przysłowiowym mundurze muszą różnić się znacznie od tych cywilnych…
Podstawowa różnica to pewien z góry narzucony cykl dnia. Mamy pobudkę o konkretnej godzinie, apel oraz śniadanie. Uczęszczamy na zajęcia, na których dzielimy salę wykładową ze studentami cywilnymi WAT. Mamy w tygodniu jeden dzień wojskowy, w którym realizujemy zajęcia typowo wojskowe. Najważniejsza różnica jest taka, że na studiach wojskowych pracujemy na awans oraz na to, aby w weekend mieć możliwość opuszczenia murów uczelni. Musimy się tak starać, aby wszystkie zaliczenia zrobić w terminie, żeby w weekend dostać „pejotkę”.
„Pejotkę”?
Pejotka to skrót od przepustka jednorazowa. Tego nie ma na żadnych studiach cywilnych, na których student jest bardziej uzależniony od siebie. Na studiach wojskowych jesteśmy uzależnieni od regulaminów i zasad wojskowych. To one nadają rytm naszym dniom i tygodniom na uczelni. Nie można sobie ot tak np. w sobotę wyjechać do rodziny i opuścić WAT. Należy mieć na to zgodę przełożonego — tak właśnie działa wojsko.
I to prawda, że na wszystkie zajęcia przychodzi się w mundurze?
Tak, jest to obowiązek. Jako ciekawostkę mogę dodać, że jedynie w przypadku kontuzji, która jednak nie eliminuje z zajęć, to podchorąży – student wojskowy, może uzyskać od lekarza zgodę, aby na zajęciach pojawić się „po cywilnemu”. Aczkolwiek nadal musi maszerować wraz z innymi.
Studia wojskowe kojarzone są raczej jako te dla mężczyzn, kobietom nie jest trudniej?
Wszystko zależy od zaangażowania. Jeśli kobieta angażuje się w to, co robi, to nie będzie czuła się gorsza. Oczywiście pewne elementy, jak np. te sprawnościowe są dla kobiet trudniejsze do zrealizowania aniżeli mężczyznom, ale na wszystko jest rada.
Wojsko kojarzy się przede wszystkim z mundurem i strzelaniem — jak to wygląda w praktyce?
Na każdym kierunku wojskowym są zajęcia ze strzelania — odbywają się one na każdym roku. Na Wojskowej Akademii Technicznej mamy swoją strzelnicę, gdzie przeprowadzany jest szereg zajęć ze strzelania. Mamy również trenażery, za pomocą których „strzelamy” bez użycia amunicji.
Sporo godzin poświęca się na samą naukę strzelania?
Strzelanie to nie tylko sama czynność oddania strzału do tarczy, ale też nauka budowy różnego rodzaju broni czy też porządek i zachowanie podczas strzelania.
Rozumiem, że strzelanie to kilka rodzajów broni. Z wieloma miałaś do czynienia?
Podstawowym rodzajem broni jest Beryl. Strzelamy także z KBKS, PW, PK, PM, a w kolejnych latach zdobędziemy doświadczenia z kolejnymi modelami.
Studia wojskowe to pewnie nieustanne zajęcia praktyczne, jak to wygląda na Wojskowej Akademii Technicznej?
Zajęcia praktyczne to plac ćwiczeń taktycznych, plac apelowy lub strzelnica. Zajęcia praktyczne prowadzone są przez czynnych żołnierzy, zwykle jest to oficer wojska polskiego. Całym plutonem na zajęciach najpierw słuchamy albo ćwiczymy praktycznie.
To w takim razie jak wyglądają praktyki poza uczelnią?
Praktyki są bardzo zależne od kierunku studiów. Jestem po praktykach w Grudziądzu w Centrum Szkolenia Logistyki. Na tych praktykach, jak sama nazwa wskazuje, przeważały zajęcia praktyczne, choć były one połączone z wykładami. Zajęcia odbywały się na poligonie wojskowym, gdzie uczyliśmy się m.in. o rodzajach i zastosowaniu wozów bojowych. Mieliśmy także zajęcia praktyczne, podczas których ćwiczyliśmy np. czołganie, przygotowanie batalionowego punktu zaopatrzenia, tankowanie pojazdów.
Pamiętasz największe wyzwanie podczas zajęć na Wojskowej Akademii Technicznej?
Przyznam, że studia nie postawiły przede mną wyzwania, któremu nie dałabym rady. Wiem, że dla niektórych osób największym wyzwaniem jest Podstawowe Szkolenie Wojskowe, ponieważ jest to pierwsze “zderzenie” z prawdziwym wojskiem.
A jak wspominasz praktyki w Grudziądzu? Co było na nich najtrudniejsze?
Chyba najtrudniej było to, że musiałam stamtąd odjechać. Takiego zasobu wiedzy dotyczącej logistyki wojskowej, jak na praktykach w Centrum Szkolenia Logistyki, nie miałam do tej pory okazji poznać. Mieliśmy szansę poznać ten zawód od przysłowiowego środka, porozmawiać z osobami, które w logistyce wojskowej są dłużej niż ja żyję na tym świecie.
Każdy dzień na Wojskowej Akademii Technicznej zaczyna się od musztry? Jak wyglądają zajęcia poranne?
O godzinie 5:45 mamy pobudkę, po której wychodzimy na zaprawę. Po powrocie z zaprawy jest toaleta poranna oraz śniadanie. Po śniadaniu mamy apel, po którym przystępujemy do zajęć. Od tego roku trochę zmieniły się przepisy. Mianowicie, na zaprawę wychodzą ci, którzy na WF mają ocenę niższą niż bardzo dobra, bądź mają coś niezaliczone. Uczelnia słusznie wyszła z założenia, że jeśli ktoś ma bardzo dobrą ocenę na WFie, to nie musi biegać zaprawy. W tym czasie może realizować czas dla siebie. Uczelnia planuje, aby poranna zaprawa była traktowana jako godziny fakultatywne przewidziane w programie, co byłoby świetnym pomysłem.
Jak wygląda zaprawa? Rozumiem, że jest to część dnia, podczas której jest trening biegowy? Sporo kilometrów musicie nabiegać?
Podczas porannej zaprawy musimy pokonać około dwóch do trzech kilometrów.
Z tego, co się orientuję to praca w wojsku wymaga od żołnierzy ponadprzeciętnych cech charakteru. Czy możesz mi opowiedzieć, które z nich uważasz za najważniejsze?
Na pewno dużo cierpliwości. Logistyka wojskowa to stanowiska, które odznaczają się ogromną odpowiedzialnością. Są to stanowiska związane z logistyką materiałową, sprzętem technicznym lub uzbrojeniem. Żołnierze są zobowiązani sprawować opiekę nad urządzeniami technicznymi, bronią czy też amunicją, która znajduje się w magazynie wojskowym. Odpowiedzialność polega na dopilnowaniu stanu magazynowego, a wyposażenie to urządzenia, które w niewłaściwych rękach — nie oszukujmy się — mogą zabić drugiego człowieka. Stąd ta ogromna odpowiedzialność.
Czy masz już sprecyzowane plany zawodowe na przyszłość?
Nie mam jeszcze sprecyzowanych planów zawodowych. Zacznę się tak poważnie zastanawiać na piątym roku studiów, gdy po studiach uczelnia zapewni nam przydział do konkretnych jednostek — wtedy będę wiedziała, jak może wyglądać moja kariera wojskowa. Na pewno będę oficerem Wojska Polskiego.
Czy masz jakąś radę dla przyszłych studentów, którzy będą chcieli studiować na Wojskowej Akademii Technicznej?
Tak. Przede wszystkim, żeby nie rezygnowali w trakcie tzw. unitarki. Unitarka to okres, w którym rekruci szkoleni są przed złożeniem przysięgi wojskowej. Z roku na rok zauważam, że coraz więcej osób podczas tego szkolenia rezygnuje z uczelni. Moim zdaniem, podczas unitarki nie jesteśmy w stanie zobaczyć tego, czym wojsko jest naprawdę. Po unitarce życie wojskowe nabiera właściwych kształtów i przysłowiowych rumieńców. No i dla niezdecydowanych są w WAT również studia cywilne.
ZOBACZ STUDIA WOJSKOWE NA KIERUNKU LOGISTYKA NA WOJSKOWEJ AKADEMII TECHNICZNEJ