Site logo

Jak się studiuje logistykę w Trójmieście?

Jak wyglądają studia logistyczne w jednym z najważniejszych węzłów transportowych w Europie. Czy można połączyć zamiłowanie do logistyki oraz bezpieczeństwa i obronności? O swoich doświadczeniach opowiada Paweł Czaja, student Zarządzania w logistyce w Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu imienia Eugeniusza Kwiatkowskiego w Gdyni (WSAiB).

Czy jako dziecko bawiłeś się samochodzikami ciężarowymi i dlatego wybrałeś studia logistyczne?

Szczerze mówiąc, zawsze byłem przekonany, że w przyszłości będę informatykiem. Tak jak każdy chłopak chce w pewnym wieku być strażakiem, to ja chciałem „od zawsze” być informatykiem i tworzyć gry komputerowe. Dlatego po maturze poszedłem na studia informatyczne na uczelni publicznej. Tam zobaczyłem w praktyce, z czym wiąże się praca programisty. Stwierdziłem, że kompletnie minąłem z powołaniem. Na szczęście na „horyzoncie” pojawiła się logistyka. Okazało się, że dużo bliżej mi do tego kierunku studiów, aniżeli próba „przelewania” wszystkiego na algorytmy. Stąd też w trakcie studiów wpadłem na pomysł, aby szybko się przebranżowić.

Interesujesz się logistyką?

Jeśli myślisz o studiach na kierunku logistycznym, koniecznie sprawdź licencjacką logistykę na Uczelni “Kwiatkowskiego”.

Dlaczego pomyślałeś o logistyce?

Może to zabrzmi zabawnie, ale pomysł studiów logistycznych podsunęła mi mama. Widząc, jak bardzo jestem „ogarnięty” stwierdziła, że sprawdziłbym się w tej branży. Uznałem, że to dobry pomysł. Logistyka jest praktyczna — jak ja. Myślę, że ten kierunek jest bardzo przyszłościowy i zawsze będzie na niego popyt. Bardzo mocno rozwija się na świecie — szczególnie w obecnych czasach globalizacji. Uważam, że choćby „niebo się waliło” to zawsze ktoś będzie chciał przetransportować coś z punktu A do punktu B. I to zarówno w czasie pokoju, jak i w obliczu zagrożenia militarnego. Wtedy potrzebni jesteśmy my — logistycy, spedytorzy i ludzie od transportu. Najpierw skończyłem studia licencjackie na Wyższej Szkole Administracji i Biznesu im. Eugeniusza Kwiatkowskiego w Gdyni, a teraz robię tam studia magisterskie na specjalności Zarządzanie w logistyce. Uczelnia prowadzi również studia II stopnia na kierunku Logistyka. Co dla mnie ważne, WSAiB ma także bardzo silnie rozwinięte studia na kierunku Bezpieczeństwo Wewnętrzne.

Co kryje się pod pojęciem „logistyka” i czym w ogóle jest zarządzanie w logistyce?

Logistyka zwykle kojarzy się z transportem i spedycją. To cała ogromna branża TSL, transport-spedycja-logistyka. Jest to przede wszystkim zarządzanie na poziomie łańcucha dostaw. Od fizycznego przepływu towarów, poprzez przepływ informacji, aby cały proces dobrze skoordynować. Myślę, że zasady funkcjonowania logistyki, zmniejszenia kosztów i zwiększenia efektywności można zastosować w różnych dziedzinach życia, nie tylko w spedycji i transporcie, ale również w życiu na co dzień.

Jak to wygląda w praktyce?

Prostym przykładem jest carpooling. Czyli wykorzystanie wspólnego transportu, aby dotrzeć do miejsca docelowego — nie myślę tu o komunikacji miejskiej. Jest to zgranie kilku osób z jednej  powiedzmy dzielnicy miasta, którzy pracują w tym samym miejscu zatrudnienia, aby dojeżdżali razem do pracy. Dzięki temu nie generuje się kosztów: paliwa, smogu i zmniejsza się korki, a dzięki temu czas dojazdu do pracy jest krótszy. Zamiast czterech samochodów, do transportu wykorzystujemy jeden. Drugim przykładem są technologie typu smart city. W Trójmieście mamy system Tristar, który steruje sygnalizacją świetlną za pomocą algorytmów. Kontroluje jednocześnie tablice rejestracyjne. Także integruje system komunikacji miejskiej, z którego korzystają różne aplikacje mobilne. Dzięki Triastarowi wiemy, o której przyjedzie spóźniony autobus, który utknął w korku. Dzięki studiom logistycznym na Uczelni Kwiatkowskiego mogłem przekonać się, jak ten system działa w praktyce.

Jak wygląda program studiów logistycznych?

Logistyka jest dla mnie bardzo ciekawym kierunkiem, przynajmniej w wydaniu Uczelni Kwiatkowskiego. Na pewno jej dużą zaletą jest duży udział w kadrze wykładowców z praktycznym, wieloletnim doświadczeniem. Nawet wykłady teoretyczne są często prowadzone przez praktyków. Omawiamy z nimi np. tematy na zasadzie case study. Dla mnie jest to idealne rozwiązanie — takich rzeczy nie znajdziemy w książkach, które niekiedy pisane są przez teoretyków, nieznających specyfiki branży.

Zajęcia mają więc przede wszystkim pokazać nam, jak będzie wyglądała nasza praca w rzeczywistości. Przykładowo na specjalizacji transport i spedycja wypełniamy dokumenty spedycyjne. Każda gałąź transportu ma inne wymagania i dokumentację. Musimy umieć się w tym wszystkich poruszać. Mamy zajęcia z wykładowcą, który od wielu lat pracuje jako celnik. Zwraca nam uwagę na różne aspekty, które sprawiają wiele problemów w codziennej pracy celnika. Podczas studiów dowiadujemy się np. jak mamy uniknąć niepotrzebnych nieprzyjemności przy odprawach celnych.

Dodatkowo mamy zajęcia praktyczne w postaci wizyt studyjnych. Często wyjeżdżamy do firm, żeby zaobserwować jak działają one od wewnątrz. Byliśmy w terminalu kontenerowym, w Urzędzie Celnym, obserwowaliśmy wykorzystywanie żurawi, pracę w porcie, byliśmy świadkami rozładunku statku oraz sposobów składowania materiałów niebezpiecznych. Takich rzeczy nie da się opowiedzieć podczas klasycznego wykładu.

Program studiów to także zajęcia luźniej powiązane ze specyfiką TSL. Musimy np. znać podstawy psychologii, bo w przyszłej pracy będziemy mieli kontakt z klientem. Trzeba co nieco wiedzieć o rachunkowości. Musimy znać podstawy prawa, chociażby gospodarczego i handlowego. Studia logistyczne to także wykorzystanie technologii cyfrowych. Przy znanym wszystkim specjalistycznego oprogramowania logistycznego, arkuszy Excela, czy po prostu zastosowania PowerPoint.

Które przedmiot najbardziej lubisz?

Na pewno towaroznawstwo, szczególnie towary niebezpieczne (ADR). Bardzo lubię magazynowanie. Wydawałoby się, że magazynowanie to prosta rzecz — pakuje się towary na regały i czeka się na odbiór. Mało osób wie, że takich typów regałów jest mnóstwo. Urządzeń do transportu towarów jest jeszcze więcej. Są osobne urządzenia do załadunku oraz osobne do wyładunku. Do tego postępująca automatyzacja. Chociażby w centrum logistycznym firmy odzieżowej LPP — magazyn jest w pełni zautomatyzowany. Ciekawie obserwuje się obiekt, w którym w zasadzie nie ma żywych pracowników. Towary są przyjmowane i wydawane systemem sterowanym cyfrowo, a człowiek jedynie go nadzoruje.

A te, które najchętniej byś omijał szerokim łukiem?

Jestem „noga” z rachunkowości. Na szczęście udało mi się całkiem nieźle zdać te przedmioty. Wszystko za sprawą bardzo fajnej metody prowadzenia tych zajęć na uczelni. Wykładowcy, z którymi miałem zajęcia zdawali sobie sprawę że jesteśmy na kierunku Logistyka, a nie rachunkowość i finanse. Z tego względu mieliśmy trochę inaczej dostosowany program oraz zwiększono nam podstawy, aby łatwiej było nam się odnaleźć w tej dziedzinie.

Jak się studiuje na co dzień w Wyższej Szkole Administracji i Biznesu im. Kwiatkowskiego w Gdyni?

Kiedy wcześniej przez dwa lata studiowałem informatykę na uczelni publicznej, czułem się traktowany bardziej jako część anonimowej masy studenckiej. Moim zdaniem Uczelnia Kwiatkowskiego jest zupełnie odwrotnie. Choćby prosta wizyta w Dziekanacie. Na uczelni publicznej zawsze była to dla mnie zgroza. Pracownicy Dziekanatu WSAiB Gdynia są zawsze uśmiechnięci i z przyjemnością pomogą studentowi. Atmosfera na gdyńskiej uczelni jest bardzo przyjemna. Na takie rzeczy mocno zwracam uwagę. Co więcej, nie ma u nas wyścigu szczurów, a student ambitny, który chce coś osiągnąć może dużo zyskać. Choćby pracując w  kołach naukowych. Sam należę do dwóch. Jeśli ktoś jest „głodny” wiedzy to uczelnia daje mu bardzo dużo możliwości, aby zrealizować swoje pasje.

Bardzo cenię sobie staranne podejście uczelni do studenta. Czuję się traktowany bardziej poważnie niż na uczelni publicznej. Muszę też wspomnieć o biurze karier, które pomaga z dużym sukcesem w znalezieniu praktyk, stażu i pracy. Co więcej, Uczelnia wyciąga pomocną dłoń wszystkim studentów, którzy równocześnie pracują i studiują. Cenię możliwość uczestnictwa we wszelkiego typu wydarzeniach takich jak konferencje naukowe i warsztaty. Ostatnio byliśmy np. w firmie LPP, czyli sortowni w Pruszczu Gdańskim, czy choćby wspomnianej wcześniej firmie sterowania ruchem Tristar w Gdyni.  No i działalność w kołach naukowych. Ona na serio dużo daje.

Jesteś szefem Naukowe Koło Logistyczne TIR. Opowiesz o nim?

Działa stosunkowo od niedawna, ale już należy do niego około trzydziestu studentów. Docieramy także do studentów innych kierunków, poza studiami logistycznymi. Uważamy, że można w praktyce wykorzystywać zasady logistyki zdobywając kwalifikacje i na innych kierunkach. Aktualnie staramy się pomóc studentom zdać certyfikat z logistyki — giełda transportowa o nazwie trans.eu. Jest to certyfikat, który przyszłym spedytorom i logistykom bardzo mocno przyda się w rozwoju kariery zawodowej. Należę także do koła studentów kierunku Bezpieczeństwo Wewnętrzne o nazwie Bezpiecznik. Jednym z moich zainteresowań to militaria i wojsko, stąd też członkostwo w tym kole. Kilka tygodni temu organizowaliśmy seminarium na temat terroryzmu. Na to wydarzenie zaprosiliśmy różne koła z innych uczelni, m.in. prawnicze. Nasze koło logistyczne przygotowało specjalistyczną prezentacją na temat terroryzmu w logistyce.

Interesujesz się logistyką?

Jeśli myślisz o studiach na kierunku logistycznym, koniecznie sprawdź licencjacką logistykę na Uczelni “Kwiatkowskiego”.

Jakie umiejętności przydają się w logistyce?

Moim zdaniem, logistyka to zawód, który każdy może się wyuczyć. Na pewno przydaje się praktyczne spojrzenie na życie, a przede wszystkim rozwiązywania problemów. Jedną z ważnych lekcji, jaką wyciągnąłem z tych studiów to fakt, że teoria jest teorią, ale czasem warto zrobić hybrydę, zindywidualizować, czy też spersonalizować różne strategie rozwiązywania pewnych problemów, aby rozwiązać dany przypadek. Nic nie jest jednorodne i książkowe w prawdziwym życiu.

Jakie masz plany zawodowe na przyszłość?

Zastanawiam się, aby zostać na uczelni — ostatnio pojawiła mi się taka możliwość. Nie zakładałem tego wcześniej, ale zacząłem rozważać taką ewentualność. Chciałbym się kiedyś dzielić swoją wiedzą, choć w pierwszej kolejności muszę poznać jak najwięcej praktyki. Może logistyka w Skandynawii — na północy Europy stosowane są bardzo zaawansowane procesy logistyczne.

Koniec artykułu. Może sprawdzisz inne treści?

Sprawdź inne artykuły, które mogą Cię zainteresować

Zostań zawodowcem

Kim chciałbyś zostać kiedy dorośniesz? To pytanie prawdopodobnie słyszał każdy. I pewnie większość z nas miała duży problem z udzieleniem jednoznacznej odpowiedzi. Tymczasem wszelkie wątpliwości

Czytaj więcej »

Kudrycka ogranicza nieprawidłowości

Według minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbary Kudryckiej proponowane przez resort ograniczenie możliwości bezpłatnego studiowania drugiego kierunku ma na celu wyeliminowanie nieprawidłowości związanych z podejmowaniem

Czytaj więcej »
Portal Studia.pl wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci pełnego dostępu do jego funkcjonalności i gromadzeniu danych analitycznych. View more
Akceptuję