Indeks – zamiast „dzienniczka ucznia”. Kiedyś był małą, zazwyczaj zieloną książeczką. Coraz częściej to kolejna plastikowa karta do portfela, która może być jednocześnie legitymacją studencką czy sieciówką. Jest z Tobą przez całe życie studenta. Odnotuje każdą wpadkę i każdy triumf. Na wszelki wypadek po zakończeniu studiów schowaj go głęboko, żeby za 15 lat dziecko nie znalazło przed wywiadówką.