Site logo

Humaniści na rynku pracy

Też poszukujesz w sieci zapewnień, że jednak się do czegoś nadajesz? A może uważasz, że “w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z Twoim wykształceniem”? Zapraszamy na krótką wycieczkę do świata rasowego humanisty…

Na pierwszy rzut oka
Jeśli jako student/absolwent kierunku humanistycznego zwykłeś przeciwstawiać swoje zainteresowania, dajmy na to, przedmiotom ścisłym czy matematyce, to marny twój los na rynku pracy. To nie ułomność numeryczna czyni cię humanistą, ale twoje zdolności przełożenia jałowej teorii na owocną praktykę życia codziennego, także zawodowego.

Większość studiów humanistycznym to bezustanne przedzieranie się przez grube tomy albo sporządzanie ankiet i opracowywanie wyników, w których adekwatność nie chce ci się nawet wierzyć.

Gdybyś był choćby rzemieślnikiem produkującym obuwie, albo architektem projektującym ekskluzywne hotele, miałbyś, jako efekt swojej pracy, coś namacalnego, co można zobaczyć, wziąć do ręki.

Istnieją również wytwórcy wirtualnych produktów czy wręcz symulacji rzeczywistości, ich praca bywa wszelako wysoko ceniona, co przekłada się w sposób bardzo dostrzegalny (i dotykalny) na zarobki.

Inaczej jest z efektem pracy humanisty pracującego w swoim wyuczonym zawodzie. Ma on przede wszystkim wartość kulturotwórczą, ale już mniej technologiczną. W tym punkcie pada najczęściej uwaga pod adresem nie tylko kierunków humanistycznych, ale i społecznych – nie brakuje takich, którym przez usta nie przejdzie zwrot NAUKI społeczne/humanistyczne.

Gotowy na wszystko
Nie wszystkich zdolności można się nauczyć. Niektóre można rozwinąć, inne doszlifować do perfekcji. „Ogólność” humanistyki polega na przekazywaniu uniwersalnych wartości i standardów argumentacyjnych będących podstawą kreowania postaw, a co za tym idzie, zachowań, a zatem togo, co już doskonale widać i co stanowi naszą wizytówkę.

Czym dla nas jest “humanizm”, czym był kiedyś? Jeśli uchwyci się to, co zdążyło do dziś umknąć z tego terminu, znajdziemy przesłanie, która powinno przyświecać tym, którzy poważnie traktują swoje studia, którzy potem trafią z takim, a nie innym wykształceniem na rynek pracy. Tą ideą przewodnią wypływającą ze znaczenia, jakie humanizm powinien mieć nadal, ma być przekonanie, że człowiek nigdy nie ustaje w rozwoju, a wręcz takie jest jego powołanie i do tego ma prawo.

Brzmi górnolotnie, ale można to bardzo łatwo sprowadzić na ziemię. Jeśli uważasz, że twoje 5 lat studiów to strasznie długo i na pewno wystarczy, to możesz zostać jednym z licznych humanistów pracujących na różnych stanowiskach w branży gastronomicznej i turystycznej. Prawdziwy humanista to człowiek otwarty na nowe wyzwania, z łatwością przyswajający sobie nową wiedzę, nieustannie zdobywający nowe umiejętności – krótko mówiąc – potrafiący przekwalifikować się, czego pozazdrościć może mu nie jeden ścisły umysł (może właśnie stąd określenie ścisły?).

Między sferą publiczną i prywatną
Ze studiowania kierunków humanistyczny wypływa kolejna korzyść. Choć prawdą jest, że rodzimy się już z pewnymi predyspozycjami, nabywamy następnych, niektóre odrzucamy, przychodzi czas, kiedy już jako dojrzali ludzie musimy stać się samodzielni. Zazwyczaj znaczy to: bardziej odpowiedzialni, zaradni, zdecydowani, świadomi. Żadne studia tego nie wyuczą, ale humanistyczne kierunki wytwarzają odpowiednie po temu warunki, abyśmy sami rozwijali bardzo praktyczne zdolności, niezbędne wśród struktur społeczeństwa, w sferze publicznej i prywatnej.

Pracodawcy w krajach Europy Zachodniej coraz silniejszy nacisk kładą na przejawy postaw demokratycznych u potencjalnych pracowników; inicjatywy społeczne wprowadzają w życie nawet uczniowie szkół podstawowych. Humanistyczne wykształcenie często kojarzy się tam zatem z edukacją obywatelską rozumianą jako umiejętność uczestnictwa w życiu społeczności, a to z kolei wiąże z sobą możliwość rozwijania predyspozycji interpersonalnych, tj. komunikacyjnych, negocjacyjnych, argumentacyjnych łączących się z wysoką kulturą konwersacyjną.

Nie jest przesadą uważać, że humanista zna się na ludziach, gdyż posiada nierzadko cenną umiejętność rejestrowania tego, co umyka innym. Poprzez obserwację i wnioski potrafi określić, czego może się spodziewać i jak powinien postępować w konkretnym przypadku. Trzeba przyznać, że dobry humanista to skarbnica wielu pożądanych przez pracodawców cech, a dzięki umiejętności szybkiego przyswajania wiedzy stanowi również świetny materiał na pracownika różnych branży.

Można uznać powyższy tekst za kolejne marne pocieszenie, skoro i tak wiadomo, jak wygląda sytuacja przeciętnego absolwenta – humanisty, ale można również przeczytać między wierszami, że to nie z rynkiem pracy jest coś nie w porządku, ale z podejściem samego studenta, który chowając głęboko swój potencjał (czasami w ogóle go nie mając) nie potrafi sprzedać potencjalnemu pracodawcy tego, co posiada.

A. Mathiesen
Koniec artykułu. Może sprawdzisz inne treści?

Młode talenty poszukiwane

Dokładniej rzecz ujmując, talentów poszukują firmy partnerskie konkursu i symulacji biznesowej Global Management Challenge. Jedną z nich jest Deloitte – firma, która od lat angażuje

Czytaj więcej »

Najlepsza praca magisterska

Monika Kurzynoga, studentka WNP Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, zajęła 1. miejsce w ogólnopolskim Konkursie na najciekawszą pracę magisterską z zakresu pedagogiki. Zwyciężczyni napisała pracę na temat

Czytaj więcej »
Portal Studia.pl wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci pełnego dostępu do jego funkcjonalności i gromadzeniu danych analitycznych. View more
Akceptuję