Site logo

Chcesz zostać wikingiem?

Marzyliście kiedyś o tym, żeby zasmakować życia prawdziwego wikinga? Chcielibyście pływać wielkim drakkarem, nauczyć się władania mieczem czy doskonale orientować się w terenie? W takim razie, koniecznie musicie się wybrać do Seljord Folkehøgskule w Norwegii, której przyszli absolwenci będą mogli pochwalić się tytułem… wikingów!

Trudno się dziwić nowoczesnym trendom, jakie zaczynają panować na rynku usług edukacyjnych – poziom zainteresowania historią rośnie bowiem proporcjonalnie do liczby widzów seriali takich jak: Gra o Tron czy Wikingowie. Część ogranicza się do siedzenia przed telewizorem, inni wybierają książki i powoli zgłębiają tajemnice minionych lat. Istnieje jednak jeszcze trzecia grupa osób, dla których to zdecydowanie za mało – oni chcą zasmakować prawdziwego życia wikingów. Właśnie z myślą o nich Ludowa Szkoła w Seljord w Norwegii przygotowała odpowiedni “program kształcenia”. – Naszym celem jest wywołanie pasji w młodych ludziach – mówi rektor placówki, Arve Husby. – Pokazanie kultury wikingów w całej okazałości, wsiąknięcie w nią 24 godziny na dobę.

Czego mogą nauczyć się „współcześni wikingowie” w trakcie swojej edukacji w Seljord?

  • produkcji węgla drzewnego,
  • szycia butów,
  • żeglowania drakkarem,
  • wykuwania mieczy i posługiwania się nimi,
  • budowania domów,
  • orientacji w terenie.

Nie zabraknie także zajęć dla osób z bardziej artystyczną duszą! Zainteresowani mogą liczyć na zajęcia ceramiczne czy rzeźbienie w drewnie. Mówiąc krótko: każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie.

Chętnych do zostania wikingami podobno nie brakuje. – Zainteresowanie naszą propozycją jest naprawdę spore, widzimy różne powody zgłoszeń – opowiada rektor. – Część to po prostu fani seriali telewizyjnych, które poświęcone są wikingom i pokrewnym tematom, ale są i tacy, którzy chcą po prostu nauczyć się rękodzieła lub wziąć udział w dawno zapomnianych rytuałach.

Kto jednak zajmuje się edukowaniem młodego pokolenia wikingów? Nie, nie są to starzy wikingowie, którzy przy pomocy czarnej magii zostali nagle wskrzeszeni, błyskawicznie złagodnieli i ubrali się w profesorskie togi. Szkoła w Seljord przez kilka miesięcy prowadziła rekrutację na stanowiska “nauczycieli-wikingów”. Wymóg? Doskonałe obeznanie przynajmniej w jednej z dziedzin, które znajdują się w “programie nauczania”. Jeppe Nordmann Garly, nauczyciel-wiking odpowiedzialny za żeglarstwo, chce zabrać swoich uczniów w rejs drakkarem do Yorku.

Trzeba przyznać, że Szkoła Ludowa w Seljord bardzo mądrze wykorzystała społeczną i rynkową popularność wikingów. Może kiedyś doczekamy się podobnych programów w naszych szkołach? Wiele osób zapewne chętnie wcieli się w pierwszych Słowian…

Koniec artykułu. Może sprawdzisz inne treści?

Sprawdź inne artykuły, które mogą Cię zainteresować

Portal Studia.pl wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci pełnego dostępu do jego funkcjonalności i gromadzeniu danych analitycznych. View more
Akceptuję