Site logo

Strajk nauczycieli – co z maturami, co z rekrutacją na studia?

W 2019 roku spór między strajkującymi nauczycielami, a Ministerstwem Edukacji Narodowej może wpłynąć na sposób rekrutacji na studia. Przedstawiciele szkół wyższych uspokajają jednak, że strajk nauczycieli nie powinien odbić się negatywnie na rekrutacji studentów. Jednak wszyscy powtarzają, że najlepsze byłoby porozumienie MEN ze strajkującymi.

Maturzyści i ich rodzice stawiają pytanie – czy matury się odbędą? Jeśli się nie odbędą to jak będzie wyglądała rekrutacja na studia? Czy w tym roku będą egzaminy wstępne na uczelnie? Wszystko przebiegnie bez kłopotów, jeśli nauczyciele i MEN dogadają się i strajk zakończy się przed 26 kwietnia 2019 roku. Minister edukacji narodowej Anna Zalewska zapewnia, że nie będzie problemów z terminami egzaminów maturalnych, wyniki których są przepustką na studia. – Jeżeli chodzi o matury, to wszystkie terminy są dotrzymane i egzaminy przebiegną mam nadzieję, bez zakłóceń – mówi minister Zalewska. Ile w tym prawdy? Niestety wszystko wskazuje na to, że rząd nie chce ustąpić ani na krok, a poziom determinacji wśród nauczycieli jest bardzo wysoki. W niektórych miejscowościach strajkują wszystkie szkoły ponadpodstawowe. Jeśli strajk potrwa tak długo, to czy matury się odbędą? I jak to wpłynie na rekrutację na uczelnie, gdzie liczą się wyniki egzaminu dojrzałości?

Co ma wspólnego matura z rekrutacją na studia?

Na niemal wszystkich uczelniach w Polsce wynik matury z danych przedmiotów przeliczany jest na punkty w procesie rekrutacji. Na różnych kierunkach, nawet na tej samej uczelni, mogą być brane pod uwagę inne przedmioty maturalne. A ocena z tego samego przedmiotu może mieć różną wagę, w zależności od tego, jaki kierunek wybierasz. Zgodnie z prawem uczelnie mogą organizować także dodatkowe egzaminy, pod warunkiem, że ich zakres nie pokrywa się z żadnym przedmiotem maturalnym. Zatem mogą to być np. testy sprawności fizycznej albo egzamin z wiedzy ekonomicznej. W dodatku od trzech lat, rok po roku, wiele uczelni publicznych (państwowych) zmniejszyło limit przyjęć. Trudniej więc będzie w tym roku dostać się na bezpłatne studia, niż jeszcze rok wcześniej. Do matury przystępują więc także absolwenci liceów i techników z wcześniejszych lat, zdając maturę z innego przedmiotu, niż wcześniej – albo chcący poprawić wyniki i startować na studia jeszcze raz.

Czy uczniowie dostaną świadectwa maturalne?

Aby przystąpić do matury, musisz uzyskać wszystkie oceny końcowe w ostatniej klasie liceum albo technikum. Bez nich nie otrzymasz świadectwa, a prawo mówi, że do matury może przystąpić jedynie absolwent szkoły średniej. Co więcej, oceny powinny zostać zatwierdzone podczas rady pedagogicznej. Obowiązują ścisłe terminy – do 20 kwietnia muszą być wystawione oceny, a do 26 kwietnia zatwierdzone. W związku ze strajkiem nauczyciele mogą nie wystawić ocen i nie brać udziału w radzie pedagogicznej. Co jeśli tak się stanie? MEN straszy, że jeśli nie będzie ocen i rad pedagogicznych, to tegoroczni maturzyści będa powtarzali rok. Jednak raczej należy traktować to jako próbę nacisku na strajkujących nauczycieli. Spekuluje się że jeśli oceny nie zostaną wystawione oraz zatwierdzone może dojść do tzw. „abolicji” dla maturzystów. Czym jest abolicja? Jest to sytuacja, w której do matury może podejść każdy uczeń niezależnie czy ma wystawione oceny i czy one na to pozwalają.

Inna opcja to wariant “zakonnica plus strażak” (patrz sytuacja z egzaminami gimnazjalnymi i ósmoklasistów). To znaczy rząd wybierze wariant siłowy w sporze ze strajkującymi nauczycielami. Zmieni prawo, aby np. oceny końcowe mógł wystawić jednoosobowo dyrektor szkoły na podstawie dotychczasowych ocen (dzieje się tak, kiedy np. nauczyciel jest chory w czasie kiedy powinien wystawić ocenę końcową. A co z zatwierdzeniem? Zmiana prawa może polegać na tym, że zatwierdzać będzie jednoosobowo dyrektor albo rada pedagogiczna bez względu na liczebność, czyli nawet w ekstremalnych sytuacjach dwie osoby, to znaczy dyrektor szkoły i zastępca, którzy z mocy prawa nie mogą strajkować.

– Gdyby doszło do sytuacji, w której nie będzie klasyfikacji maturalnej to decyzja będzie po stronie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, w jaki sposób rozwiązać tę sytuację w skali kraju – mówi Krzysztof Szwejk, kierownik biura prasowego Szkoły Głównej Gospodarstwa Wielkiego w Warszawie (SGGW).

Czy matury w tym roku się odbędą?

Za przeprowadzenie samego egzaminu maturalnego w danej szkole jest zobowiązany jej dyrektor. W 2019 r. matura powinna odbyć się w terminie od 6 maja – najpierw egzaminy pisemne, a potem ustne. W każdym przypadku powinny być stworzone komisje egzaminacyjne, w skład których wchodzą nauczyciele. Co w przypadku, jeśli strajk będzie trwał? Rząd przy testach w gimnazjach i podstawówkach pokazał, że jest gotowy ściągać do obsady nawet osoby nie mające nic wspólnego ze szkołą, np. zakonnice, strażaków, leśników (oni nie mogą odmówić wykonania rozkazu albo polecenia służbowego) – byle tylko mieli formalne wykształcenie pedagogiczne. Prawnicy dyskutują właśnie, czy taka sytuacja może być powodem do zakwestionowania samego przebiegu lub wyników matury.

Problem pojawi się w innym przypadku. Wyniki tegorocznych matur mają być znane 4 lipca 2019 r., a prac maturalnych nie może sprawdzać byle kto – trzeba być zarejestrowanym egzaminatorem. Takich jest w Polsce około 26 000 osób, głównie aktywnych nauczycieli. Każdy z nich sprawdza średnio około 50 prac. Co w przypadku, jeśli większość z nich okaże się strajkującymi? MEN twierdzi, że nawet jeśli ktoś strajkuje to formalnie, może na umowę o dzieło, sprawdzać prace maturalne. Jednak sporo egzaminatorów może uznać to za złamanie solidarności strajkowej. Trzeba się więc liczyć, że w tym roku część prac może być sprawdzona po łebkach – jeśli na jednego egzaminatora przypadnie więcej prac. Inna opcja – przesuną się terminy ogłoszenia wyników matur.

Co z rekrutacją na studia?

Większość uczelni zaczyna rekrutację na studia na rok akademicki 2019/20 jeszcze w czerwcu (weryfikacja następuje po dostarczeniu wyników matur) lub na początku lipca. Większość z nich nie zakłada, że matury się nie odbędą. – Na chwilę obecną nie mamy przesłanek do tego aby matury nie miały się w ogóle odbyć – mówi Maciej Myśliwiec z biura prasowego Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Wierzymy, że nauczyciele i MEN znajdą konsensus i matury odbędą się w terminie – dodaje. Szkoły wyższe trzymają się planu i działają zgodnie z przyjętym wcześniej harmonogramem rekrutacji. Uczelnie biorą jednak pod uwagę opóźnienie w ogłoszeniu wyników matur. Jeśli terminy matur miałyby zostać przesunięte, to najprawdopodobniej okres rekrutacji na studia zostanie wydłużony przez uczelnie. Cały proces rekrutacji na studia trwa kilka miesięcy.

– Realnym zagrożeniem związanym ze strajkiem jest konieczność przesunięcia terminu rekrutacji na studia stosownie do sytuacji i do czasu ogłoszenie wyników egzaminów maturalnych. Inne scenariusze obecnie nie są brane pod uwagę – mówi Izabela Koptoń-Ryniec, kierownik sekcji ds. komunikacji społecznej i mediów z Politechniki Warszawskiej. – Jesteśmy przygotowani aby przełożyć termin rekrutacji o kilka tygodni. Każdy maturzysta będzie miał wystarczająco dużo czasu do złożenia dokumentów rekrutacyjnych – potwierdza Kamil Dziewit, rzecznik prasowy Politechniki Świętokrzyskiej w Kielcach.

– Uczelnie są już gotowe na start procesu rekrutacji, jeśli natomiast termin matur zostanie przesunięty, to Ministerstwo Szkolnictwa Wyższego będzie zobligowane do wydania rozporządzenia odnośnie przełożenia terminu rekrutacji – wyjaśnia Krzysztof Szwejk z warszawskiej SGGW. – W ostateczności rekrutacja przeniesie się na koniec wakacji i wrzesień, nie będzie sytuacji że ktoś nie zdąży złożyć podania na uczelnię – uspokaja Szwejk.

Konkurs świadectw zamiast wyników matur?

Uczelnie nie przewidują takiego rozwiązania, że matury się nie odbędą wcale i aktualnie nie biorą pod uwagę takich opcji, jak konkurs świadectw. Przypomnijmy, że sporo uczelni robi drugą, a nawet trzecią i czwartą rekrutację, żeby zapełnić limity przyjęć odpowiednimi kandydatami. Są i takie, gdzie można na studia bezpłatne aplikować nawet jeszcze na początku października. – Uczelnie mają terminy rekrutacji w czerwcu, w wakacje oraz termin jesienny. Stąd też rekrutacja może po prostu odbyć się w późniejszym czasie – potwierdza Krzysztof Szwejk z SGGW. – Kwalifikacja na studia za pomocą konkursu świadectw byłaby nielogiczna, gdyż zeszłoroczni maturzyści musieliby być rekrutowania po wyniku matur. Z tego względu uczelnie musiałyby przeprowadzać dwie rekrutacje. – dodaje. – Nie wprowadzimy konkursu świadectw na uczelni – mówi Maciej Myśliwiec z AGH. Pragniemy utrzymać obecny sposób rekrutacji, tak aby maturzyści z poprzednich lat mogli ubiegać się o miejsce na uczelni według klasyfikacji maturalnej, tak jak było to w latach ubiegłych – dodaje.

Na kierunki, na które do tej pory nie było egzaminów wstępnych nadal ich nie będzie. Wyjątkiem są kierunki, na których egzaminy zawsze były czyli np. architektura, czy architektura krajobrazu i egzamin wstępny z rysunku. – Absolutnie nie planujemy egzaminów wstępnych – opowiada Maciej Myśliwiec z krakowskiej AGH. Przy tak ogromnej ilości podań jakie mamy byłoby problemem technicznym, żeby przeprowadzić egzamin wstępny. Priorytetem jest dla nas przeprowadzenie całego procesu rekrutacji w taki sposób w jaki został on zaplanowany i nie chcemy wprowadzać żadnych dodatkowych egzaminów – dodaje.

Czy rok akademicki rozpocznie się później?

– Rok akademicki nie może rozpocząć się później niż jest on zaplanowany – mówi Krzysztof Szwejk. – Każde opóźnienie inauguracji roku akademickiego będzie zagrożeniem dla zrealizowania programu nauczania, czyli konkretnej liczby godzin danego wykładu. Nie przewidujemy sytuacji, w której do października nie zakończy się rekrutacja na uczelnię – dodaje.

Koniec artykułu. Może sprawdzisz inne treści?

Sprawdź inne artykuły, które mogą Cię zainteresować

Portal Studia.pl wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci pełnego dostępu do jego funkcjonalności i gromadzeniu danych analitycznych. View more
Akceptuję