Site logo

Jakie problemy czekają na studenta wynajmującego mieszkanie?

Według statystyk GUS co piąty wynajmujący mieszkanie lub pokój w Polsce jest studentem. Wynajem miejsca dla siebie w zupełnie obcym mieście wcale nie należy do łatwych. Problemy pojawiają się często już na samym początku, czyli przy przeglądaniu ogłoszeń. Dla niektórych studentów przygoda z wynajęciem pokoju lub mieszkania kończy się naprawdę niedobrze: ukryte opłaty, niedziałające sprzęty, zły stan techniczny całego mieszkania, toksyczni współlokatorzy, niezapowiedziane kontrole właściciela, a nawet problemy z odzyskaniem kaucji. Brzmi jak najgorszy koszmar? Sprawdźcie, na co najczęściej narzekają studenci wynajmujący mieszkania z całej Polski.5 największych problemów wynajmujących mieszkanie

Przedstawione statystyki pochodzą z badania przeprowadzonego przez Morizon na przełomie lipca i sierpnia tego 2017 roku. W badaniu wzięło udział ponad 2 600 respondentów z całej Polski, którzy wynajmują mieszkania lub pokój w największych miastach kraju.

5 najczęściej wymienianych problemów przez wynajmujących mieszkanie to:

  1. Niejasne informacje – 80% ankietowanych narzeka na brak jasnych kosztów zawartych w ogłoszeniu. Co trzeci poszukujący mieszkania lub pokoju spotkało się z sytuacją, w której najemna zataił informacje o niegodnościach czy usterkach w mieszkania. Zdarzają się też ukryte koszty, które wychodzą dopiero po wyprowadzce.
  2. Cena – ponad połowa najemców twierdzi, że ceny za wynajem są stanowczo za wysokie, biorąc pod uwagę standard mieszkania!
  3. Wyposażenie – połowa najemców twierdzi, że w mieszkaniach są przestarzałe sprzęty, szczególnie kuchnia i łazienka.
  4. Podejście właścicieli, czyli brak zaufania i naruszanie prywatności – niezapowiedziane wizyty kontrolne, zakaz odwiedzin przez znajomych, brak zgody małe modyfikację mieszkania czy trzymania zwierząt.
  5. Walka o kaucje – dla jednego na czterech najemców biorących udział w badaniu zwrotna kaucja wcale nie jest zwrotna. Podczas zdawania mieszkania dochodzi do kłótni, a nawet poważnych konfliktów.

 

Zacznijmy od początku, czyli trudna sztuka poszukiwania lokum

Niemal wszyscy poszukujący mieszkania przeglądają oferty internetowe. Aż 98% ankietowych przeszukuje portale internetowe w poszukiwaniu mieszkania idealnego, a 3% z nich korzystają z polecenia znajomych. Irytacja wśród puszkujących rozpoczyna się już na etapie przeglądania ofert. Aż 77% respondentów badania przyznaje, że zbyt ciemne, niewyraźne zdjęcia lub, co gorsza, ich brak jest niezwykle irytujący. Jak w końcu wybrać mieszkania bez zdjęć i ze skąpym opisem? Czterech na dziesięciu wynajmujących uważa, że w ogłoszeniach nie ma istotnym informacji w ogłoszeniu. Brakuje takich elementów jak informację o współlokatorach, jeśli przedmiotem wynajmu jest pokój. Jeden na dziesięciu ankietowanych chętnie obejrzałoby przed spotkaniem plan mieszkania. Dzięki temu mogliby się zorientować, jak naprawdę wygląda mieszkanie. To oszczędziłoby ich czas poświęcony na spotkanie, na którym oglądaj mieszkanie nie spełniające ich wymagań. A wystarczyłoby, aby właściciel bardziej postarałby się przy przygotowania ogłoszenia.

Sporym problemem są także niejasno przedstawione informacje dotyczące kosztów wynajmu, a już w szczególności opłat za media. Większość właścicieli w swoich ofertach podaje jedynie cenę obejmującą jedynie koszty najmu lub, jeśli mamy do czynienia z lepszym typem właściciela, informacje pojawiają się już w treści ogłoszenia. Znamiennym jest określenie „czynsz plus media w zależności od zużycia”. Dopiero podczas spotkania studenci dowiadują się, że aby wynająć mieszkanie, należy dopłacić jeszcze kilkaset złotych na czynsz administracyjny, a w mieszkaniu jest ogrzewanie gazowe.

Cena jak za apartament

Ponad połowa osób biorących udział w badaniu przyznaje, że najbardziej denerwują ich zbyt wysokie ceny za wynajem, które wcale nie wynikają z wysokiego standardu. Jak wyglądają realia?

– Uszkodzona toaleta której nie wypatrzyliśmy oglądając mieszkanie (zamaskowana dywanikami), dziury w ścianach zastawione szafą, lodówka Mińsk, która nie bardzo chłodzi oraz pralka wylewająca wodę… Właścicielka ignorowała wszelkie zgłaszane problemy. Zepsutym gniazdkiem zajęto się dopiero kiedy się zapaliło o 3 nad ranem i okopciło pół ściany. To, że ktoś studiuje to nie znaczy, że chce mieszkać w melinie… – przyznaje jeden ze studentów biorących udział w badaniu.

Studenci poszukujący mieszkania mają podwójnie utrudnione zadanie. Z jeden strony ogłoszenie z ofertami wynajęcia, tak zwanego „mieszkania studenckiego” prezentują właśnie tak, jak mieszkania jednego z respondentów. Z drugiej strony, właściciele tak bardzo boją się strat, że nie wynajmują tych ładniej wykończonych mieszkań osobom studiującym. A ci bardzo chętnie dopłaciliby za wyższy standard! Co trzeci ankietowany byłby w stanie zapłacić więcej za lokum w dogodnej lokalizacji. 28% badanych uważa, że wysoka cena powinna wiązać się z dobrym wyposażeniem mieszkania, a według 18% więcej za wynajem mają prawo żądać właściciele mieszkań wykończonych w wyższym standardzie. Poza wysokimi cenami najemcy mają również sporo zastrzeżeń co do stanu i wyposażenia wynajmowanych mieszkań. Dla ponad 25% badanych to jeden z najczęstszych powodów do przeprowadzki do innego lokum.

Niespodziewane wizyty i kaucja bezzwrotna

Czy wynajmujący kłócą się z właścicielami? Na to pytanie można byłoby odpowiedzieć „tak” i „nie”. Ponad połowa ankietowych przyznała, że nigdy nie weszła w konflikt, a nawet nie pokłóciła się z właścicielem mieszkania. Z kolei co 5 osoba brała udział w ostrych wymianach zdań. 15% z tych osób nie wytrzymuje i wyprowadza się z wynajmowanego mieszkania właśnie przez to. Bardzo niepokoi fakt, że co trzeci najemca przyznaje, że właściciel ukrywa usterki, a kłopoty z nimi związane wychodzą dopiero na jaw po podpisaniu umowy. To spory problem, ponieważ jeśli wynajmujący nie zorientuje się przed faktem, nieuczciwy właściciel może obarczyć go kosztami za szkody, których nie wyrządził. Sporym nieporozumieniem są również nieplanowane wizyty kontrolne. Oczywiście, każdy właściciel ma prawo sprawdzić „jak się sprawy mają” w jego nieruchomości (taki zapis bardzo często pojawia się w umowach najmu). Wizyty jednak powinny być zawsze umawiane z wyprzedzeniem. W przeciwnym wypadku właściciel przekracza wszelkie granice i narusza prywatność wynajmującego. Właściciele, którzy tak postępują, czują się niestety bezkarni, bo przecież to ich własność.

Łamanie prywatności jest jednak niczym w porównaniu do problemów, jakie mają niektórzy wynajmujący z odzyskaniem kaucji zwrotnej. Aż 1/4 z nich przyznała, że albo napotkała spore problemy albo przegrała kłótnie o pieniądze z właścicielem mieszkania.

– Właściciel mieszkania nie oddał 2.5 tysiąca kaucji, bo zostawiłam puszkę piwa w lodówce i powiedział że „mieszkanie jest po libacji”. Przychodził w środku dnia, bo miał klucz i sprawdzał jak wygląda mieszkanie, nawet nie pukał. W połowie najmu dostałam informację, że miesięcznie mam płacić 850 zł za „użytkowanie windy”, bo jest droga w utrzymaniu. Mieszkałam na pierwszym piętrze i użyłam jej raz, przy wyprowadzce – przyznaje jeden z biorących udział w badaniu.

Dla ponad 28% badanych utrapieniem są z kolei kwestie obyczajowe: zakaz zapraszania znajomych czy przenocowania partnerki lub partnera. A wy, co byście zrobili w takiej sytuacji?

Współlokatorzy z jak z horroru

Na konflikty z innymi lokatorami nie ma rady – zawsze pojawią się jakieś punkty zapalne, które albo zostaną omówione i rozwiązane albo doprowadzą do wyprowadzki jednego z uczestników. Kłótnie z współlokatorami to drugi i najczęstszy powód do zmiany mieszkania – w naszej ankiecie wskazało go 34% badanych. Tylko jedna na pięć badanych osób przyznaje, że nigdy miała problemów w relacjach ze współlokatorami, podczas gdy dla niemal 65% dzielenie czterech kątów z innymi osobami to źródło kłótni: częściej niewielkich sprzeczek (43%) niż poważnych konfliktów (22%). O co kłócimy się ze współlokatorami?

Przede wszystkim o:

  • bałagan we wspólnych częściach wynajmowanego mieszkania,
  • podział obowiązków związanych z ich sprzątaniem.

Co czwarty ankietowany narzeka także na hałas za ścianą, a co piąty przyznaje, że współlokatorzy często naruszają jego prywatność. Zdarzają się również przypadki kradzieży małego i dużego kalibru. Czasem jest to żel pod prysznic lub jedzenia, a czasem – gotówka lub wartościowe przedmioty.

Źródło: Morizon

 

Koniec artykułu. Może sprawdzisz inne treści?

Sprawdź inne artykuły, które mogą Cię zainteresować

Portal Studia.pl wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci pełnego dostępu do jego funkcjonalności i gromadzeniu danych analitycznych. View more
Akceptuję