Site logo

Od stażysty do specjalisty – tak to wygląda w Kompanii Piwowarskiej

Adrian rozpoczął staż na linii rozlewu w lipcu 2012 roku. Był wtedy uczestnikiem Manufacturing Trainee Program, czyli programu stażowego skierowanego do studentów lub absolwentów uczelni technicznych. W ramach tego projektu młodzi ludzie mogą zgłosić się na staż w jednym z obszarów produkcyjnych firmy. Kompania Piwowarska przygotowała dla nich stanowiska w działach produkcji, rozlewu i techniki. Adrian wybrał dział rozlewu.

– Na staż zgłosiłem się, bo interesowało mnie, jak warzy się piwo. Dużym udogodnieniem był fakt, że mogłem odbyć praktykę w moim rodzinnym mieście, czyli Białymstoku. A dodatkową zachętą bardzo atrakcyjne warunki finansowe – tłumaczy Adrian Tomaszewski, absolwent Manufacturing Trainee Program, specjalista ds. rozlewu w browarze Grolsch w Enschede, w Holandii.

– Adrian od początku był pod szczęśliwą gwiazdą – wspomina Małgorzata Gudalewska, kierownik ds. personalnych w browarze Białystok należącym do Kompanii Piwowarskiej. – Swoje zgłoszenie wysłał dosłownie w ostatniej chwili, dlatego zastanawialiśmy się, czy w ogóle je rozpatrywać. Jednak ostatecznie zaprosiliśmy Adriana na Assessment Centre. I to był doskonały wybór, bo chłopak zaprezentował się świetnie, dzięki swojej olbrzymiej dojrzałości i świadomości bardzo się wyróżnił na tle innych kandydatów.

Staż trwał 18 miesięcy, przez ten czas Adrian, pracując w działach produkcyjnych browaru, poznał wszystkie obszary jego funkcjonowania. Młody pracownik nie ukrywa, że początki były ciężkie, wszystko było nowe i trzeba było przyswajać mnóstwo trudnych informacji. Jednak – jak podkreśla – pozostali pracownicy browaru okazali się bardzo chętni do pomocy, a szkolenia dopełniły kompetencji. Zarówno tych twardych z zakresu warzenia i rozlewu piwa, jak również miękkich, dotyczących zarządzania zespołem. Podczas stażu Adrian pracował też jako operator linii oraz mistrz rozlewu. A to oznaczało nie tylko normalną pracę zmianową, ale także fakt, że pierwszy raz w swojej karierze zarządzał swoim zespołem.

– To był pierwszy krok do prawdziwej samodzielności. Wtedy zdałem sobie sprawę, że opanowanie linii rozlewu nie jest takie proste – opowiada były stażysta KP.

Ostatnie kilka tygodni Adrian Tomaszewski spędził na przygotowywaniu się do egzaminu końcowego. Stażysta miał do opracowania 200 pytań, z których potem miał być egzaminowany. Warto dodać, że pytania nie zostały ułożone przez polskich browarników, ale przez centralę SABMiller w Europie. Adrian był pierwszym europejskim stażystą, który zdawał egzamin z obszaru rozlewu, więc odpowiedzi musiał opracować sam. A nie były one łatwe. – Nawet starsi pracownicy mieli problem z udzieleniem odpowiedzi na niektóre pytania – śmieje się Małgorzata Gudalewska. – Opracowywaliśmy je zatem wspólnie, wszyscy nauczyliśmy się przy okazji czegoś nowego.

Oprócz odpowiedzi na pytania, Adrian musiał opracować swój własny projekt związany z rozlewem, a następnie zaprezentować go podczas egzaminu. Współpracownicy z browaru w Białymstoku zorganizowali mu próbny egzamin, podczas którego okazało się, że stażysta ma olbrzymią wiedzę, ale kłopot z jej zaprezentowaniem.

W ciągu nocy i kolejnych godzin w pociągu do Poznania zmieniłem prezentację tak, żeby była bardziej atrakcyjna i po prostu ciekawsza dla słuchaczy. Ale zdążyłem! Potem czekały mnie dwa dni egzaminu. Pierwszego dnia zaznajomiłem się z browarem, drugiego odpowiadałem na pytania oraz prezentowałem swój projekt. Najtrudniejsza była chyba część praktyczna, w której musiałem szczegółowo tłumaczyć, jak działają maszyny, jak wyglądają poszczególne procesy rozlewu piwa – opowiada Adrian Tomaszewski.

Efekt był świetny – komisja była z Adriana bardzo zadowolona. W jej składzie specjalista ds. produkcji SABMiller w Europie (Manufacturing Executive SABMiller Europe) Elias Zacharias, szef rozlewu browaru w Poznaniu Robert Rymer i menedżer ds. rozwoju rozlewu Krzysztof Cichoń. Mimo, że pytania były bardzo szczegółowe, a odpowiedzi musiały być udzielane po angielsku, Adrian poradził sobie znakomicie i zdał bez problemu. Staż dobiegł końca.

Tuż po nim pojawiła się nowa szansa. Browar w Białymstoku otrzymał informację o prowadzonej przez oddział SABMiller w Holandii rekrutacji do browaru Grolsch. Wakat obejmował stanowisko specjalisty ds. rozlewu. Adrian zgłosił się i szybko został zaproszony na telefoniczną rozmowę rekrutacyjną. Przedstawiciele Grolscha byli pod wrażeniem jego wiedzy i umiejętności. Bez problemu dostał tę pracę i już od trzech miesięcy prowadzi w Holandii swoje własnej projekty dotyczące m.in. zaniku piwa oraz tlenu w piwie. Wiedza Adriana jest bardzo cenna dla specjalistów z browaru Grolsch m.in. dlatego, że browar w Białymstoku ma świetne wyniki np. w zakresie zużycia wody, ekologii.

– W Holandii nie jest lekko, na pewno mamy co robić, co ulepszać, a specyfika pracy różni się od polskiej. Zespół jest bardzo pomocny, choć wszyscy pracują tu długo: od 8 rano, często do 18 po południu. Jednak otoczenie jest ciekawe, środowisko pracy odrobinę multikulturowe: szef rozlewu pochodzi z RPA, a dyrektor całego browaru z Czech. Bardzo mi pomogli w zaaklimatyzowaniu się w nowym miejscu. Nie sposób się nudzić! – opowiada Adrian i dodaje: – Zapewne w przyszłości będę chciał wrócić do Polski i tutaj na stałe pracować. Jednak jestem bardzo zadowolony, że wykorzystałem szansę na pracę w Holandii. To niesamowite doświadczenie.

Koniec artykułu. Może sprawdzisz inne treści?

Sprawdź inne artykuły, które mogą Cię zainteresować

Portal Studia.pl wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci pełnego dostępu do jego funkcjonalności i gromadzeniu danych analitycznych. View more
Akceptuję