Właściwie, to ten film stanowić może anty-poradnik dla nauczycieli. Być może przyda się też przyszłym pedagogom i z pewnością może rzucić wszystkim studentom pewne światło na system kształcenia.
Naturalne uczenie się
Wystarczy spojrzeć na to, jak dziecko poznaje świat: zadaje mnóstwo pytań i uczy się przez naśladowanie. Dąży wszelkimi sposobami, by zrozumieć otaczającą go rzeczywistość. Później idzie do szkoły i wszystko staje się zwykłe. Nauka to obowiązek, a jej unikanie to spryt. Tak przygotowany człowiek trafia na studia. Czy to koniec walki o zniechęcenie? Zdecydowanie nie! Poznajcie kolejne elementy procesu systemowego kształtowania negatywnych postaw wobec procesu uczenia się.
Dzielenie wiedzy na przedmioty
Świat jest przez nas postrzegany jako jedność. Gdy obserwujemy piłkę w trakcie meczu nie dokonujemy osobnych spostrzeżeń w zakresie genetyki, dynamiki, aeronautyki i aerodynamiki. Gdyby zaś poprosić o akademickie wyjaśnienie tych wszystkich procesów, które towarzyszą przemieszczaniu się naszego obiektu, zostalibyśmy wysłani do przynajmniej trzech sal wykładowych oraz dwóch laboratoriów. I oczywiście żadne ustalenia nie wyjaśniłyby ruchu piłki w całości: od momentu kopnięcia do osiągnięcia celu.
Oddzielenie ćwiczeń i wykładów
Nie ma chyba nic bardziej dziwacznego niż oddzielenie ćwiczeń od wykładów. W ten sposób dokonuje się całkowicie arbitralnego zabiegu rozdzielania dwóch aspektów rzeczywistości. Choć czym innym jest wiedzieć, jak i wiedzieć dlaczego, to prawdziwa siła nauki tkwi w połączeniu tych elementów. Taki właśnie proces realizuje się w trakcie dokonywania odkrycia i tworzenia wynalazków.
Akademickie karaoke, czyli czytane wykłady
Czytane wykłady to już aspekt techniczny, ale pewnie każdy z was był świadkiem akademickiej tragedii, która nosi tytuł: będę czytać, aby zachować precyzję lub będę czytać, aby nie gubić wątków. I tak mija 90 minut wyrwane z życia nauczyciela, który decyduje się na takie prowadzenie zajęć.
Źle prowadzona praca w grupach
Niewiłaściwie prowadzona praca w grupach wdarła się do akademickiego świata przebojem od kiedy Krajowe Ramy Kwalifikacji podzieliły efekty kształcenia na wiedzę, umiejętności i kompetencje społeczne. Nauczyciele zaczęli zastanawiać się, jak wykazać że kształtują postawy.
No to zróbmy pracę w grupach – powiedzieli – i mamy dzisiaj standard w postaci źle przeprowadzonych zajęć. Wygląda to zwykle tak, że cała grupa nie robi praktycznie niczego, a jedna osoba, gdy tylko zorientuje się, że została wyznaczona do reprezentowania całej grupy w ostatniej chwili kopiuje dane z Internetu i przedstawia je jako swoje. Tak mija 12 z 16 godzin ćwiczeń przyporządkowanych do danego przedmiotu.
Uczenie się na pamięć
Świetnie jest coś umieć na pamięć. Opanowanie pamięciowe jakiejś wiedzy ma tym większą wartość, im bardziej ta wiedza może służyć w rozwiązywaniu realnych problemów. Bardzo trudno jednak uznać konieczność pamięciowego opanowania materiału, który de facto nie ma żadnego zastosowania.