Site logo

Wszyscy wkurzeni studenci: spadajcie z tym koronawirusem!

Cała ta pandemia jest mocno wkurzająca dla wielu studentów. Gdzie nie spojrzysz same zakazy i nakazy. Możesz na pewno w czasie pandemii zrobić jedną ważną rzecz – pisze Pani Snap, ekspertka Studia.pl. Przeczytaj i pomyśl. Możesz?

Wk..jące zakazy i nakazy

Nie wolno spotkać się z kumplami z akademika na piwku w pokoju, nie wolno zrobić grilla na działce w sobotę, nie wolno biegać po parku, mówią, że 30 000 mandatu za siedzenie na bulwarze wiślanym i gapienie się w niebo. Nie można iść na siłkę, jest zakaz jeżdżenia na rowerze i rolkach, nie można iść do sklepu po piwo, policja sprawdza siatkę z zakupami i mówi, że alkohol to nie jest produkt pierwszej potrzeby. Między 10 a 12 do sklepu nie wpuszczą mnie wcale, bo mam grubo mniej niż 65 lat, a jak już chcą wpuścić o 15.00 to godzinę stoję w kolejce na dworze. Otwieram neta, a tam w co drugim poście uczelni i ministerstwa „#zostanwdomu”, wszędzie tylko to przeklęte „zostań w domu”, nie wychodź, siedź na tyłku, sprawdzaj maila, bo wykładowcy wdrażają e-learning, nie zapomnij o dzisiejszym łączeniu na Teamsach, trzeba omówić kolejny artykuł z teorii literatury, przerobić teorię z laborek, skonsultować parę zadań z analizy matematycznej. Jasiek ma obronę online za trzy dni, to się uczy, ja się uczę, bo przecież nie chcę, żeby przedłużyli semestr, boję się, bo nie wiem, co dalej, czy uczelnia obniży czesne za studia, w końcu to zaoczne, a zdalnie materiał dość znacznie okrojony, na dodatek wczoraj dostałem telefon, że nie mam już pracy. Potem jeszcze promotor nie odpowiada na maila, rektor nie wydał komunikatu o zdalnym po świętach, legitymacja ważna tylko do końca maja, a jak ją dalej podbić, gdy dziekanat tylko online?

Prawo do bycia młodym

A przecież młodość rządzi się swoimi prawami, do diabła!

Jak się jest młodym, to piwo w barze z kumplami jest jak tlen potrzebny do życia, planszóweczki w każdy wtorek z piętrem akademika, pyk, pyk. Młodość jest po to, żeby nie myśleć zanadto, a studia to taki czas z parasolem nad głową – z jednej strony jestem już dorosły, wyjechałem ze Stargardu do Krakowa, mieszkam sam, bez mamy, na stancji, sam gotuję, ścielę łóżko, wracam trochę po 22 (może bardziej niż trochę) i sam decyduję o sobie, ale z drugiej strony wiem, że jak napiszę do ojca, „tato, brakuje mi na neta”, to w kilka sekund blikiem dostaję hajs na swój telefon. Ta moja młodość to ona nie jest przecież po to, żebym się martwił za innych, zdążę być ojcem, zdążę się martwić o chłopaków córki, zdążę mieć żonę, która do końca życia codziennie będzie mi powtarzać, żebym włożył czapkę, bo się przeziębię. Dopiero co udało mi się odciąć pępowinę od babci i od tego jej „jeszcze jedna łyżeczka”! Jakim prawem ten pan w krawacie mówi mi – nie możesz, nie możesz, nie możesz!

Możesz wszystko!

A ja, drogi studencie, szanowna studentko, powiem Ci tak: MOŻESZ. Możesz wszystko!

Możesz wymknąć się do lasu, gdy nikt nie widzi, możesz ukradkiem wsiąść na rower, możesz nie nosić maseczki i możesz w sklepie gołymi rękami pakować do torby ogórki. Możesz też przełączyć kanał, jak dr Simon mówi – zostań w domu, możesz olać wszelkie autorytety, możesz udawać, że nie widzisz odcisków po maskach na twarzy pielęgniarek, apeli dzieci lekarzy „nie okłamuj mojego taty”, możesz wyprzeć ze swoich myśli tych starców w grupie ryzyka z domu opieki. Możesz hejtować w internecie i pisać w komentarzach – przestańcie do licha panikować i siać zamęt, nic wam się nie stanie, jesteście młodzi, chorują tylko starzy!

Egzamin z tego, co najważniejsze

Ale MOŻESZ też zdać egzamin z człowieczeństwa… Z tego nie ma piątki w indeksie. Za to może i nie pogratuluje Ci dziekan. Być może jedyną nagrodą za Twoją odpowiedzialność będzie Twoja własna satysfakcja? Może spokojne sumienie? Możesz pomyśleć o swoich rodzicach i dziadkach, którym z dużym prawdopodobieństwem przekażesz wirusa, jeśli pojedziesz na Wielkanoc do domu. Tak wiem, pewnie powiesz – pojadę swoim samochodem, nic im nie grozi. Ale możesz też otworzyć link z filmem na YouTubie, w którym wirusolog wyjaśni Ci, że nie ma znaczenia, że pojedziesz sam swoim własnym samochodem, jeśli zanim do niego wsiadłeś, a właściwie w ciągu minionych dwóch tygodni, byleś chociaż raz w sklepie, chociaż raz stałeś obok kogoś bliżej niż 1,5 metra, jeśli chociaż raz jechałeś tramwajem i dotykałeś siedzenia, a potem mimowolnie podrapałeś się po nosie. I możesz nie mieć objawów! Możesz czuć się, jak młody bóg. No ale przez Ciebie dla Twojej babci tegoroczne wielkanocne jajko może być tym ostatnim. Jeszcze nie raz zdążysz zaatakować siostrzeńca karabinem na wodę w lany poniedziałek, no chyba że on będzie pierwszy. Jeszcze zdążysz! Ale ważne, żebyś teraz zdał ten najważniejszy na studiach egzamin – egzamin ze wspólnotowości. Test z odpowiedzialności za siebie i za innych. Tylko razem damy radę przezwyciężyć wszystko! To co? Sałatka jarzynowa i jajko z majonezem przez Skajpa?

Koniec artykułu. Może sprawdzisz inne treści?

Sprawdź inne artykuły, które mogą Cię zainteresować

Portal Studia.pl wykorzystuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci pełnego dostępu do jego funkcjonalności i gromadzeniu danych analitycznych. View more
Akceptuję